Reklama
Reklama

Jarek Bieniuk bardzo troszczy się o córkę. "Muszę mocno ją kontrolować"

Oliwia Bieniuk (15 l.) wkracza w niebezpieczny wiek. Tata, Jarosław Bieniuk (38 l.), chroni ją i ma w tym wsparcie Kościoła - czytamy w "Dobrym Tygodniu".

Czas bardzo powoli leczy rany. Od śmierci Anny Przybylskiej (†35 l.) 5 października minie trzy lata, ale Jarosław Bieniuk wciąż nie pogodził się ze stratą ukochanej. Z tego powodu zabrakło go na premierze biografii aktorki, która odbyła się w zeszłym tygodniu.  

- Pewnie minie jeszcze trochę zanim zdołam ją w całości przeczytać bez ścisku w gardle. Ja wspomnienia z mojego życia z Anią wciąż układam w głowie i przede wszystkim w sercu. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy udźwignę słowa, żeby opisać tę piękną historię, pięknego życia z najpiękniejszą i najlepszą osobą, jaką znałem. Dziś jest dla mnie jeszcze za wcześnie i przyznaję się do tej słabości bez wstydu - powiedział Bieniuk.  

Reklama

Obecnie Jarosław całkowicie skupia się na wychowaniu trojga dzieci: Oliwii, Szymona (11 l.) i Jasia (6 l.).  

Najstarsza córka wkracza właśnie w niebezpieczny okres. Tata jest bardzo wyczulony na zagrożenia, jakie stają teraz przed młodymi ludźmi. Postanowił pilnować, co córka robi w Internecie. Nastolatka w ostatnim czasie wrzuca wiele swoich zdjęć, na których widać już młodą kobietę. Fani zachwycają się jej urodą i komplementują zalety.  

- Oliwia, jak każda dziewczynka, chciała mieć Instagram i oczywiście była aktywna w mediach społecznościowych. Okazało się, że cieszy się dużym zainteresowaniem i w tej chwili muszę mocno ją kontrolować, bo jak wiadomo jest to niebezpieczna zabawka. Trzeba tego pilnować, bo łatwo zrobić sobie jakąś brzydką niespodziankę - przyznał.  

Skarcił Oliwkę, gdy zamieściła w sieci zdjęcie, na którym wydyma wargi: "Córcia, czy osa cię ukąsiła w usta?" - napisał złośliwie.  

Nastolatce nie zawsze podoba się ta cenzura. Jako argumentu w swojej obronie używa faktu, że jej mama już jako 16-latka zaczęła karierę w modelingu i filmie.  

Jednak Bieniuk stara się chronić córkę przed show-biznesem. Poza ustępstwem na rzecz jednej reklamy pewnej marki odzieżowej, w której Oliwia wystąpiła rok temu, nie przewiduje, żeby miało się to powtórzyć w najbliższym czasie.  

- Na razie córka skupi się na nauce - mówi.  

Dziewczyna chodzi do gimnazjum w Zespole Szkół Jezuitów im. św. Stanisława Kostki w Gdyni. To dla Jarka duże wsparcie. Ceni tamtejszych nauczycieli i ma pewność, że oprócz wiedzy przekażą córce wartości. Szkoła pracuje zgodnie z założeniami pedagogiki ignacjańskiej. Sam Bieniuk poświęca dzieciom wiele czasu i z całą trójką ma doskonały kontakt. 

- To prawdziwy ojciec na medal - podkreślą ci, którzy widzą, z jakim oddaniem zajmuje się pociechami.

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Bieniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy