Jane Seymour zyskała największą popularność dzięki roli kultowej pani Doktor w filmie "Doktor Quinn". To właśnie na planie tego serialu współpracowała z przystojnym Joe Lando. Aktor za sprawą roli w operze "One Life to Live" zyskał ogromną rzeszę fanek. Nic więc dziwnego, że po wielu godzinach spędzonych na planie, między nim a Jane zrodziło się uczucie. Podobno zakochali się w sobie, gdy podczas kręcenia scen doszło do powodzi.
Joe Lando zemścił się na Seymour
Dla aktorki był to jednak niewiele znaczący romans, który miał pomóc w pogodzeniu się z trzecim rozwodem. Jane została sama z trójką dzieci, a były mąż przepuścił ich wspólny majątek.
Dla Joe było to jednak coś więcej. Bez pamięci zakochał się w pięknej Jane.
Z początku dość nieformalny związek szybko trafił do mediów i para nieustannie znajdowała się na pierwszych stronach gazet. Joe był gotowy poślubić ukochaną i wspólnie z nią wychowywać trójkę jej dzieci. Saymour miała nieco odmienne plany wobec lubego, o czym powiedziała w jednym z wywiadów.
Joe i ja bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Znamy się dopiero dwa miesiące, ale cieszymy się swoją obecnością. Zapoznałam go z moimi dziećmi, wiedzą, że się spotykamy. Jednak na to, by mówić o poważnym związku, jest jeszcze zbyt wcześnie.
Joe szybko przekonał się, że Jane nie podziela jego uczuć ani planów na wspólną przyszłość. Jednak to nie koniec. Kolejnym ciosem dla aktora był wyjazd Jane do Arizony, gdzie nagrywała thriller "Sunstroke". To tam poznała reżysera Jamesa Keacha, w którym zakochała się bez pamięci. Szybko zorientowała się, że James to ten jedyny i zakończyła romans z Joe. Keach przyspieszył także swój drugi rozwód, by być z Jane.Taki obrót spraw dla Joe był nie do przyjęcia. Znienawidził Jane, z którą miał jeszcze zagrać wiele wspólnych scen w serialu "Doktor Quinn". Amerykańskie tabloidy rozpisywały się o zemście, którą Joe przygotował dla niedoszłej wybranki.Aktor miał wysłać dawnej lubej prezenty, w którym znajdowały się... końskie odchody. Joe załamał się i był bliski depresji, gdy okazało się, że reżyserem serialu "Doktor Quinn" zostanie Keach, a Jane spodziewa się bliźniaków.
Na szczęście po pewnym czasie doszli do porozumienia, jednak przez długi czas rozmawiali ze sobą tylko podczas nagrywania scen.
Joe przepraszał mnie miliony razy, ja jego też. Co interesujące, gdybyśmy byli szczęśliwą parą, być może nie mielibyśmy tej niezwykłej chemii, którą widzę w każdym odcinku serialu. Dzieją się w nich gorące rzeczy. Pamiętam, że było to bardzo trudne i bolesne, wiele łez zostało przelanych. Niemniej, udało nam się zrobić świetny serial
Zobacz też:"Rolnik szuka żony": Szukał partnerki, a znalazł... chłopaka
Andrzej Piaseczny wróci do TVP?! "Nic nie trwa wiecznie"
Agnieszka Hyży o relacjach z dziećmi Grzegorza. Tak się do niej zwracają!
