Reklama
Reklama

​Jakub Jamróg rozpala fanów i gasi pożary!

Żużlowiec Jakub Jamróg (29 l.) to niebywały mężczyzna. Pomimo trudności, jakie napotkał, podczas meczu Unia Tarnów - Zdunek Wybrzeże Gdańsk zdobył 11 punktów, czym przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Zaraz po tym ze skaleczoną ręką ruszył na akcję ratowniczą!

Ten zawodnik to prawdziwy bohater. Nie mamy tutaj na myśli jego mistrzowskich dokonań w ostatnim meczu, gdzie przyczynił się do tego, że jego zespół wygrał w Mościcach aż 55:35. Chodzi tutaj o drugie oblicze Jamroga, czyli o jego działalność w ochotniczej straży pożarnej.

Bardzo rzadkim przypadkiem jest, że zawodnik pierwszej ligi żużlowej łączy uprawianie tego sportu z innymi zawodami. Profesjonalny poziom, na jakim działa Jamróg, jest bardzo angażujący, dlatego jego dodatkowa kariera tak szokuje. 

Zawodnik od 11 lat udziela się w Ochotniczej Straży Pożarnej w rodzinnym Zakrzowie. Po poniedziałkowym meczu Jakub Jamróg nie cieszył się zwycięstwem razem z drużyną, lecz ruszył gasić pożar na jednym z okolicznych pól.

Reklama

Akcja gaśnicza rozpoczęła się o 22 i chociaż nie należała do najtrudniejszych, to warto zauważyć, że Jamróg pojechał na nią kontuzjowany. Z opuchniętą i krwawiącą ręką dzielnie walczył z szalejącym żywiołem.

Pytany, co go motywuję do wolontariatu, żużlowiec odpowiada: 

Trzeba przyznać, że zawodnik ma złote serce. 

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy