Była modelka i Paul Montana są właściwie nierozłączni. Na ich ślub czekają wszyscy, jednak zakochani regularnie go przekładają.
Para spotyka się prawie od trzech lat. Do zaręczyn doszło w lutym 2017 roku w Paryżu. Tuż po nich Ilona deklarowała, że ślub odbędzie się w maju, ale do ceremonii jednak nie doszło...
Swego czasu sieć obiegły zdjęcia mężczyzny, obściskującego się z inną kobietą w jednym z barów. Ilona zareagowała wypowiedzią, w której przyznała, że jej narzeczony jest łobuzem, ale wie, że bardzo ją kocha. Nie da się jednak ukryć, że całe zajście było powodem odwołania ceremonii.
Jak donosi nasz informator, Felicjańska potrzebowała bardzo dużo czasu, aby pozbierać się po tej sytuacji. Dopiero po powrocie z terapii alkoholowej zaczęli ponownie dyskutować na temat ślubu.
Nasz reporter zapytał o powód przekładania ślubu samą zainteresowaną:
"Czekaliśmy na moment, kiedy absolutnie będziemy pewni, że to jest ten to. Ja mam trudne przejścia, Paul ma trudne przejścia, jeśli chodzi o związki. My się bardzo kochaliśmy tylko te nasze poprzednie związki powodowały, że pojawiał się lęk, strach. Nie chcieliśmy wchodzić w ten ślub. Uczymy się miłości, partnerstwa".
Kolejny termin ślubu nie jest jeszcze znany. Wiadomo tylko, że będzie to przed oficjalnym otwarciem ich nowego, wspólnego biznesu, jakim jest ośrodek dla osób uzależnionych od alkoholu.
Pewne jest tylko miejsce założenie przysięgi małżeńskiej - Anglia.
Całą rozmowę można obejrzeć poniżej.
Zobacz również:
