Córka aktorskiej pary swego czasu dała nieźle w kość rodzicom. Fochy i kłótnie w rodzinnym domu były na porządku dziennym, a Englert i Ścibiakówna nigdy tego przed mediami nie ukrywali.
Na szczęście ich cierpliwość została wynagrodzona i Helena z czasem złagodniała. Zapragnęła również spróbować swoich sił w aktorstwie i zagościła na dobre na planie serialu "Barwy szczęścia", a potem wraz z ojcem zagrała w "Diagnozie". Kiedy mogłoby się wydawać, że wszystkie problemy zniknęły, w rodzinie Englertów nastał nerwowy okres. Hela prócz pracy solidnie przyłożyła się także do nauki, co kosztowało ją sporo nerwów. W końcu ku radości całej rodziny, Helena dostała się do wymarzonej szkoły, ale przypłaciła to... załamaniem nerwowym. Prawdę wyjawiła dopiero niedawno na swoim profilu w mediach społecznościowych: "Ostatni rok był bardzo ciężki. Prawdopodobnie najbardziej wyczerpujący i stresujący jaki kiedykolwiek przeżyłam. Składałam aplikacje na studia, musiałam zdać maturę, zmieniłam szkołę, a w międzyczasie pracowałam (...) Czasami bywałam nieszczęśliwa, czasami było mi wszystko jedno. Najstraszniejsze było to, że w pewnym momencie straciłam kontakt z emocjami" - wyjaśniła smutno w nagraniu, które potem zniknęło z sieci. Miejmy nadzieję, że teraz Helena czuje się już lepiej, a o jej zdrowie zadbali troskliwi rodzice.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
