O tym, że Torbicka odchodzi z TVP mówiło się już w 2015 r. Teraz sprawa nabrała rumieńców.
Prowadzącej "Kocham kino" nie spodobało się ostatnio dodanie bez jej wiedzy ideologicznego komentarza do "Idy".
Przed projekcją filmu w TVP wyemitowano bowiem opinię prawicowych dziennikarzy, twierdzących, że reżyser Paweł Pawlikowski "prezentuje tam żydowski punkt widzenia".
To podobno pomogło dziennikarce podjąć decyzję o pożegnaniu się ze stacją po 33 latach, tym bardziej że Torbicka nie utożsamiała się z tzw. "dobrą zmianą" forsowaną przez PiS w mediach publicznych, uderzającą w jej dziennikarską niezależność.
Nie jest także tajemnicą, że o gwiazdę od lat zabiega TVN.
Jak podaje "Na Żywo", Edward Miszczak, dyrektor programowy stacji, obiecuje Grażynie pełną wolność przy realizacji własnego programu.
"TVN od dawna ma ambicję, aby realizować audycję na temat kina. Jego namiastką jest prowadzone przez Annę Wendzikowską 'O tym się mówi' w TVN Style, gdzie prowadzi m.in. wywiady z hollywoodzkimi gwiazdami" - czytamy.
Notowania "Wendzonki" w ostatnim czasie spadły. Przyczyniła się do tego m.in. nieznajomość historii teatru, z którą Anka nawet się nie kryje (podczas jednego z wywiadów wyszło na jaw, że nie wie, kim był Jerzy Grotowski; zgodziła się również przeprowadzić wywiad z pisarzem Charlesem Bukowskim, który od lat nie żyje).
Wiadomo, że rozmowy z Torbicką są zaawansowane. Sama zainteresowana nie chce jednak na razie zdradzać szczegółów.
Co sądzicie - dobra zmiana?
Zobacz również:
