Reklama
Reklama

Górniak będzie walczyć z Krupą o majątek

Edyta Górniak zapowiedziała, że na drodze sądowej odzyska połowę swojego majątku, który zgromadziła będąc żoną Dariusza Krupy. "Pracowałam na całą rodzinę. Utrzymywałam wszystko" - powiedziała.

Piosenkarka w rozmowie z Wideoportalem wyjaśniła, że - mimo iż od rozwodu minęło pół roku - nie odzyskała "ani złotówki", dlatego postanowiła dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Rozwodząc się, chciała, by sprawa skończyła się jak najszybciej dla dobra syna Allanka. Pominięte zostały więc sprawy majątkowe.

Nie rozumie postawy byłego męża, który od tego czasu nie zrobił nic, by zwrócić jej nie swoją część. Jak mówi, nie potrafiłaby spać spokojnie ze świadomością, że godzi się na taką niesprawiedliwość. Prawnicy Górniak próbowali podobno kontaktować się z prawnikami Darka kilkakrotnie, wysyłając pisma. Niestety, bez odpowiedzi.

Reklama

Kancelaria reprezentująca byłego męża Edyty opublikowała na stronie Wideoportalu oświadczenie, w którym słowa Górniak uznała za nieprawdziwe.

Jak czytamy w nim, "Krupa nie ma co zwracać Pani Górniak, ponieważ wspólny majątek małżonków nie został jeszcze podzielony. Nieprawdą jest, jakoby Edyta utrzymywała całą rodzinę, gdyż oboje małżonkowie, pracując wspólnie, utrzymywali ją razem.

Brak podziału majątku nie nastąpił z winy Dariusza Krupy - gdyby Pani Edycie Górniak rzeczywiście zależało na dokonaniu podziału, mogła w każdej chwili wystąpić na drogę postępowania sądowego".

W rozmowie z "Party" muzyk dodał, że żałuje, iż na prośbę byłej żony zgodził się na rozwód bez orzekania o winie. Każde kłamstwo Edyty chce odtąd wyjaśniać w sądzie, przy świadkach. Jest przekonany, że sprawiedliwie podzieli on także jedyną wspólną nieruchomość - apartament w Wilanowie.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: rozwód | Dariusz Krupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy