Szabatin stała się znana ponad dekadę temu, kiedy zaczęła uczyć w "Tańcu z gwiazdami".
Później próbowała swoich sił jako projektantka modowa, jednak nie odniosła zbyt wielkiego sukcesu.
Media właściwie już o niej zapomniały, jednak gdy nastała pandemia, tancerka dała się poznać jako "koronasceptyczka" i przez chwilę znów zrobiło się o niej głośno.
Twierdziła bowiem, że "znalazła" sposób na koronawirusa. Według niej wystarczy prowadzić zdrowy tryb życia, by ustrzec się przed zachorowaniem.
Nie wiadomo, czym dokładnie Ewa Szabatin zajmuje się zawowodo, jednak pewne jest, że ważną częścią jej życia jest Instagram.
W przerwie między reklamowaniem strojów do ćwiczeń czy suplementów była gwiazda pokazuje domy na sprzedaż, które ogląda wraz z mężem, często chodzi także na plażę.
To właśnie z plaży pochodzą fotki, które zrobiły furorę na jej profilu.
Ewa Szabatin i jej mąż bez retuszu
Szabatin zestawiła ujęcie pozowane i wystylizowane z całkowicie naturalnym.
Jak sama twierdzi, zrobiła to po to, by pokazać, że nie zawsze wygląda się idealnie.
I to jest ok! I nie zawsze trzeba wyglądać jak milion dolców. Można mieć zmarchę, nie mieć makijażu, można mieć "piękny" haha grymas ( patrz Ruben) lub drugi podbródek ( patrz ja )
Co ciekawe, fotka spotkała się z niezwykle pozytywnym odzewem fanów Ewy Szabatin, którzy podziękowali jej za rozbawienie.
Was również rozbawiła?

***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








