Piosenkarka po zdanej maturze, której oblewanie skończyło się wypadkiem samochodowym, postanowiła pójść na studia prawnicze.
Niestety, po roku uznała, że nauka to raczej nie jest jej mocna strona.
Farna ma do ogarnięcia dwa rynki muzyczne, na których prężnie działa. Stale koncertuje i nagrywa płyty. Nic więc dziwnego, że na studia zaczęło brakować czasu.
Jak donoszą czeskie media, 20-letnia wokalistka zrezygnowała właśnie z dalszej edukacji. Podobno dojazdy do Warszawy zajmowały jej zbyt wiele czasu i nie mogła tego wszystkiego pogodzić. Przy okazji ubolewa nad tym, że studia trwają tak długo.
"Gdyby to był tylko jeden rok, to jakoś dałabym radę. Ale kolejnych czterech w tak ekstremalnych warunkach bym nie wytrzymała" - oznajmiła.
Zdziwieni?
Zobacz również:
