Aktorka planowała wielkie otwarcie w 20. rocznicę założenia fundacji "Akogo?". Obecna klinika Budzik dla małych pacjentów po ciężkich urazach mózgu prowadzona jest przy Centrum Zdrowia Dziecka.
Dokończenie kliniki dla dorosłych zastopowała sytuacja pandemiczna na całym świecie. Szczególnie bolesny dla Błaszczyk jest wzrost cen materiałów budowlanych. Zmuszona jest więc weryfikować plany. Nowe ogłosi już niebawem na oficjalnej konferencji prasowej.
Co dalej z kliniką Budzik dla dorosłych?
"Budzik" się buduje, ale ponieważ zwariował budowniczy świat, trzeba będzie odświeżyć kosztorysy, policzyć, ile to do końca kosztuje. Myślę, że jesienią ogłosimy to na cały kraj, bo po prostu nikt się nie spodziewał tego, co się stanie - mówi Ewa Błaszczyk agencji Newseria Lifestyle.
Liczy, że uda się dotrzymać terminów i pierwsi dorośli pacjenci zostaną przyjęci do Budzika już za rok.
Chcemy to skończyć jesienią 2022 roku, ponieważ fundacja będzie miała 20 lat swojego istnienia, i myślę, że to jest dobry powód na taki bal, żeby oddać Budzik - dodaje.
Czy się uda, tego nie wiadomo.
Błaszczyk zaprasza na nową sztukę
Zawodowo aktorka skupiała się ostatnio na prapremierze nowego monodramu o żydowskiej śpiewaczce operowej z warszawskiej Pragi - "Nazywam się Tamara Biakow i jestem legendą". Ewa Błaszczyk nie tylko wyreżyserowała tę sztukę, ale również wcieliła się w tytułową rolę.
Troszeczkę zdekoncentrowałam się przy Budziku i na chwilę odwróciłam się w inną stronę, ponieważ pandemia urodziła u mnie nowy monodram, który sama wyreżyserowałam, a napisał go Jacek Górecki. "Nazywam się Tamara Biakow i jestem legendą" miała prapremierę w Muzeum Powstania Warszawskiego 1 sierpnia i teraz pod koniec września będzie to grane w Teatrze Studio - mówi Błaszczyk agencji Newseria Lifestyle.
A jeśli komuś przypadnie do gustu stylistyka Jacka Góreckiego, to gwiazda zaprasza również na sztukę zatytułowaną "Papugi", w której będzie można zobaczyć jej córkę Mariannę Janczarską wraz z koleżanką Dominiką Sakowicz.










