48-latka przyjęła niedawno od ukochanego pierścionek zaręczynowy - tak okazały i kosztowny, że trzyma go w sejfie, a na co dzień nosi "zastępczy".
Natychmiast wyznaczyła datę i miejsce ślubu. Ceremonia odbędzie się w tym roku w Zielonej Górze. Ma być kameralnie. Para pobierze się w obecności rodziny i grona najbliższych przyjaciół. I wiadomo, że do ślubu Ewa Minge pójdzie w sukni swojego projektu koloru... czarnego!
- Mój narzeczony zażyczył sobie czarną suknię ślubną. I ja się zgadzam, bo uważam, że panna młoda w moim wieku powinna być już tylko spełnieniem pana młodego - zdradza projektantka.
- Biała zresztą byłaby niestosowna, bo już raz taką miałam. Teraz mogę pozwolić sobie na szaleństwo z przymrużeniem oka - śmieje się.
