Edward Miszczak udzielił wywiadu tygodnikowi "Newsweek", w którym ujawnia kulisy odejścia Magdy.
"Czy żal mi odejścia Magdy Mołek? Absolutnie tak, bo pracowaliśmy razem wiele lat. Czy ona ma do mnie żal? Pewnie ma, że nie znalazłem dla niej czegoś, co by było dla niej atrakcyjne. Mogła zrobić z nami YouTube, ale chciała sama. Dziś w każdej redakcji trwa dyskusja, do kogo należą media społecznościowe. Czy do osoby, która je firmuje, czy redakcji. Powołaliśmy departament, który dostosowuje gwiazdorskie kontrakty na wzór tych amerykańskich. Nie wszystkim to się podoba" - wyjawia Miszczak.
Dyrektor uważa, że Magda rzuciła się na głęboką wodę. Boi się, że bez pracy w TVN będzie jej dość trudno, by się utrzymać.
"Magda wybrała drogę bardzo trudną. Różnica pomiędzy youtuberem a gwiazdą telewizji jest ogromna. Nie da się w necie robić telewizji. Bardzo często gwiazdy telewizji nie wiedzą, na co się piszą. Wydaje się im, że będą miały więcej swobody, że wszystko będzie zależało od nich" - podkreśla na koniec.
***