Reklama
Reklama

Dramatyczny apel Zielińskiej wywołał ogromne poruszenie. Nie mogła powstrzymać łez

Katarzyna Zielińska nie mogła przejść obojętnie wobec cierpienia 4-letniego Wiktora. Chłopiec z pomocą rodziców walczy o życie. Każdy dzień stawia przed nimi nowe wyzwania, a leczenie pochłania wszystkie zarobione pieniądze. Aktorka od razu zaangażowała się w pomoc. Skierowała do swoich fanów dramatyczny apel.

Zielińska przekazała smutne wieści. Walczy o życie małego chłopca

Katarzyna Zielińska jakiś czas temu wyjechała do Bostonu, gdzie wspiera rodziców 4-letniego Wiktorka w walce o zdrowie synka. Aktorka opublikowała w sieci nagranie, chcąc zachęcić swoich obserwatorów do wspierania zbiórki pieniędzy, która może pomóc uratować życie chłopca.

Z jej relacji wynika, że Wiktor przeszedł już bardzo wiele, a dokładnie 35 cykli chemioterapii, 7 operacji, kilka biopsji. Ma za sobą również wiele całkowitych znieczuleń koniecznych do przeprowadzenia badań obrazowych. Gwiazda, nie może w spokoju patrzeć na cierpienie malca. Publicznie opowiedziała o tym, jak bardzo współczuje jego rodzinie.

Reklama

"Poza wszystkim jestem mamą dwójki chłopców. Mamy z Gosią synków z tą samą różnicą wieku. Kiedy się dowiedziałam, że Gosia z mężem Piotrem cały swój czas muszą poświęcać Wiktorkowi, walcząc o jego życie i tak naprawdę mieszkają w szpitalach, a drugi roczny synek czeka w Polsce na rodziców i brata, serce mi pękło" - wyjawiła.

Aktorka nie może wyjść z podziwu wobec zachowania jego opiekunów, którzy każdego dnia oddają synowi cały swój czas i energię, by ulżyć mu w cierpieniu.

"Nie wiem, jak oni to dźwigają. To cudowni ludzie, którzy działają już teraz na oparach. Ja mam wszystko. Zdrowie, rodzinę i codziennie mogę tulić moich chłopaków przed snem. Chcę się podzielić moją siłą. Nic nie tracę, a tylko mogę przynieść komuś choć kawałek radości" — wskazuje aktorka.

Sama spakowała walizki i poleciała do Stanów Zjednoczonych, by towarzyszyć maluchowi po operacji usunięcia guzków, którą tam przechodził. Swój pobyt w pobliżu jego rodziny zrelacjonowała na Instagramie.

Zielińska chwali social media. Chce je wykorzystać do niesienia pomocy

Zielińska nie ukrywa, że jej przywiązanie do chłopca, którego miała okazję poznać osobiście, działa cuda. Aktorka z energią i wigorem podeszła do sprawy i zdecydowała się na promowanie zbiórki na rzecz Wiktora w swoich social mediach. 

"Trudno mi opisać, dlaczego to robię. Serce moje tak czuje. Po prostu. I dowiozę tę zbiórkę dla mojego nowego przyjaciela. Nadajemy z Wiktorem na tych samych falach. Pokochałam go od pierwszego wejrzenia. Myślę, że nie ma przypadków. A wiadomość od Gosi przeczytałam w teatrze w garderobie. Te garderoby teatralne przynoszą mi szczęście w zbiórkach, które kończą się happy endem. Poza tym w naszych mediach społecznościowych jest duża moc" — wyznała.

Aktorka znana z "Listów do M" zaznaczyła, że chce, by zasięgi, które przez lata zdobyła w sieci przyczyniły się wreszcie do czegoś dobrego.

"Jeśli na co dzień pokazujemy, ile pięknych chwil mamy w życiu, to zachęcam, żeby się tym szczęściem dzielić. Każdy wedle uznania. Instagram potrafi być próżny, ale potrafi też działać cuda. I ja w to wierzę. A poza wszystkim pomaganie jest fajne, daje mi moc" - podsumowała Zielińska.

Kwota, którą potrzeba na leczenie Wiktora, wynosi aż 2 mln złotych, a na koncie wciąż nie zgromadzono potrzebnej sumy.  

Zobacz też:

Drugi ślub Zielińskiej ociekał luksusem. Wyszły na jaw kulisy

Kasia Zielińska przeszła spektakularną metamorfozę. Nie do wiary, jak teraz wygląda

Plotki o Kasi Zielińskiej i mężu to jednak prawda. Niespodziewane wieści. I to w 10. rocznicę ślubu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Zielińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama