59-letniej prezydentowej nie podoba się, jak żyją emeryci w naszym kraju. Jej zdaniem spychani są oni na margines społeczeństwa i dyskryminowani, a ich autorytet i doświadczenie nie są w pełni lub w ogóle wykorzystywane.
Podróżując po świecie, widzi zupełnie inną starość - pogodną, roześmianą. Kwaśniewska życzyłaby więc sobie podobnych widoków w kraju.
"Jeżdżąc na nartach, bardzo często patrzę na takich wspaniałych starszych ludzi, którzy mają grubo powyżej 70 lat. Trzymając się za ręce, piją ciepłą herbatę i siedzą wysoko na trzech tysiącach metrów" - powiedziała ostatnio w jednym z wywiadów.
Oderwanie od polskiej rzeczywistości wytknęła byłej pierwszej damie Dorota Wróblewska. Stylistka i blogerka radzi pani Joli, by zajrzała do mieszkania, a najlepiej lodówki, któregoś z polskich emerytów, a zobaczy, że powodów do radości jest niewiele.
"Ja też spotykam takie osoby, ale są to Francuzi, Szwajcarzy, Niemcy, Anglicy" - mówi. "Proponuję pani prezydentowej odwiedzić domy spokojnej starości i zapytać, jakie mają tam egzystencjalne problemy. Proszę zastukać do kilku domów i zajrzeć do lodówki emeryta. Nie ma co promować Alp, bo tu realia są zupełnie inne".
Jak widać, Dorota wie, co mówi...
Zobacz również:
