W poprzednim roku aktorka miała zdecydowanie gorszy okres w swoim życiu.Mówiono, że choruje na tarczycę i stąd biorą się chociażby jej problemy z nadwagą.Ostałowska zdementowała ostatecznie te doniesienia i przyznała, że tak naprawdę choruje na serce. "Pewnego dnia prosto z planu trafiłam do lekarza, który mnie postraszył, że mogę umrzeć. Wtedy zrozumiałam, że przez kłopoty z sercem może nie będę mogła grać. W pewnym momencie swojego życia miałam za dużo pracy, za mało snu i serce zaczęło mi bić w tempie 210 uderzeń na minutę, czyli trzy razy szybciej niż powinno" – tłumaczyła Ostałowska w telewizji śniadaniowej.Walka o zdrowie odbiła się także na jej pracy na planie serialu.

Z 20 dni zdjęciowych, kiedy grała Martę, nagle zaczęła pojawiać się na planie 1-3 dni w miesiącu, co natychmiast przełożyło się na jej zarobki. Jedna z gazet podała nawet, że produkcja powoli "wygasza" wątek Marty Mostowiak i szykuje się do zwolnienia schorowanej aktorki. Na szczęście okazało się to nieprawdą! "W odcinkach, które są w realizacji, Dominika Ostałowska jest obecna, a scenarzyści planują rozwinąć jej wątek w nowym sezonie” - uspokaja w "Show" Karolina Baranowska z produkcji serialu.
Dobrze słyszeć takie słowa, gdyż Dominice bez pracy w serialu mogłoby być naprawdę ciężko. Choć do domowego budżetu niebawem zacznie się zapewnie dorzucać syn Hubert. Mamie udało się go bowiem wkręcić do "Na Wspólnej".
Zobacz również:




***








