Warszawski Sąd Apelacyjny umorzył sprawę o naruszenie nietykalności osobistej Agnieszki Woźniak-Starak (dawniej Szulim). Uchylił tym samym wyrok z marca 2016 r., skazujący Dodę na pół roku ograniczenia wolności i prace społeczne za groźby i pobicie. Miało do nich dojść w lutym 2014 r., kiedy między kobietami doszło do awantury w toalecie Chorzowskiego Centrum Kultury. Doda się odwołała i wygrała. Udowodniono jej jedynie spryskanie 38-letniej gwiazdy TVN wodą z plastikowego pistolecika. "A za grożenie pistolecikiem nie można karać pracami społecznymi" - komentuje rzecznik Sądu Okręgowego Dorota Trautman. Prawnik dziennikarki, mec. Michał Biedka nie wyklucza wniesienia kasacji. "Ja i moja klientka jesteśmy bardzo zaskoczeni tym wyrokiem. Uważamy, że pani Rabczewska powinna ponieść karę za swój czyn". A mec. Sergiusz Doniecki, prawnik Dody, przypomina, że jego klientka pozwała Agnieszkę Woźniak-Starak: "Pani Szulim doprowadziła do wyrwania u pani Doroty Rabczewskiej paznokcia wraz z macierzą. Sprawa jest w toku".Ciekawe, jak skończy się ta potyczka...
