Anastazja Pazura nie miała łatwego życia. Już w dzieciństwie przyszło jej zmierzyć się z rodzinnym dramatem.
Jej mama zmagała się z nałogiem alkoholowym, który w pewnym momencie całkowicie zawładnął jej życiem. Później doszły inne używki, w tym m.in. marihuana oraz mocniejsze narkotyki.
W 1994 roku Żaneta Pazura zniknęła i zerwała wszelkie kontakty z rodziną. Cezary trzy lata walczył przed sądem rodzinnym o wyłączne prawo do opieki nad córką.
Aktor w jednym z wywiadów przyznał, że pierwsza żona zgotowała im prawdziwe piekło."Nastka była ciągle ze mną, a ja przeżyłem taki szok, że nie jadłem i prawie nie spałem, bo jedno mrugnięcie córeczki stawiało mnie od razu na równe nogi. I wszystko musiało chodzić jak w zegarku. Córka była ze mną w teatrze, na próbach, w bufecie, garderobie, ciągle gdzieś pod pachą. Chodziliśmy na spacery, czytałem jej książki, usiłowałem gotować. Pamiętam prane w kółko, gotowane, suszone i prasowane pieluchy tetrowe" - wyznał Cezary w swojej autobiografii.
Potem aktor założył nową rodzinę. Weronika Marczuk starała się zastąpić Anastazji matkę. Jednak i ona zniknęła z życia dziewczyny, gdy jej ojciec postanowił się rozwieść.Anastazja ciężko to zniosła. Ucieczką były dla niej studia w Wielkiej Brytanii, gdzie ukończyła wydział grafiki. W pewnym momencie uznała jednak, że chce od życia czegoś więcej.
Wróciła do Polski i podjęła studia w Warszawskiej Szkole Filmowej.
"Robiłem wszystko, by ją do tego zniechęcić" - stwierdził Cezary w "Pytaniu na śniadanie", gdzie pojawił się wraz z córką.Anastazja liczyła, że występ w telewizji pomoże jej zaistnieć i producenci zwrócą na nią uwagę. "Zgodziła się to po raz pierwszy, bo liczyła na promocję. Miała na koncie jedynie role w szkolnych etiudach" - przypomina "Życie na Gorąco".
32-latka trafiła pod skrzydła uznanej agencji aktorskiej, ale dotąd udało jej się zagrać jedynie w serialu "Przypadki Cezarego P.", gdzie główną gwiazdą był jej ojciec. Serial jednak okazał się klapą i po pierwszym sezonie stacja TV Puls zdjęła go z anteny. To mocno podłamało Anastazję, która podjęła kolejną zaskakującą decyzję. Uznała, że wróci do pracy grafika komputerowego, bo z tego przynajmniej jakoś się utrzyma...
"Wróciła do zawodu grafika, który swego czasu uznała za rutynę, ale w którym jednak osiąga zawodowe sukcesy. Swoje prace zamieszcza na Instagramie. Od czterech lat jest też dyrektorem artystycznym magazynu o sztuce i kulturze" - donosi "Życie na Gorąco".
Tak oto zakończyła się jej krótka przygoda z show-biznesem...
***
