Ciąg dalszy przygód Lipińskiej w Hiszpanii. W głowie się nie mieści. "Wielu z was nie rozumie"
Blanka Lipińska pochwaliła się niedawno zakupem willi w Hiszpanii, dokładnie w okolicach Malagi. Mimo że nieruchomość będzie służyć jej rodzinie jako dom na zimę, autorka uspokaja fanów, że nie planuje na stałe opuszczać Polski. Właśnie opowiedziała o swoich kolejnych przygodach związanych z mieszkaniem w słonecznym kraju.
Blanka Lipińska już od jakiegoś czasu otwarcie mówi, że zdecydowała się na zakup domu w Hiszpanii. Nieruchomość gwiazdy ma znajdować się w okolicach Malagi, czyli w południowej części kraju w regionie Andaluzja.
Celebrytka chętnie dzieli się z mediami ciekawostkami z urządzania się w swojej 40-letniej willi. Tym razem przemówiła na Instagramie w sprawie płatności za prąd w Hiszpanii. Jest inaczej, niż myślała.
"Wielu z Was nie rozumie kwestii z prądem, no czego tu nie rozumieć? Pytacie, czy my płacimy za swój prąd - tak, my płacimy za swój prąd, tylko nasz prąd nie jest pod naszym adresem. Logiczne. Jak mieszkasz w Hiszpanii, to to jest logiczne" - mówiła z przekąsem Blanka Lipińska.
Kolejno wprost wytłumaczyła, dlaczego płaci za prąd, który należy do niej, ale... znajduje się pod innym adresem.
"Więc my kochani płacimy za swój prąd - nie za prąd sąsiadów, nie za prąd ludzi pod tym adresem. Pod tamtym adresem, pod którym jest nasz licznik, to w ogóle niczego chyba nie ma. W sensie Google pokazuje ten adres, ale tam nie ma domu. W każdym razie: my płacimy za nasz prąd, ale ten prąd nie jest pod naszym adresem. Kropka" - wyjawiła Blanka Lipińska.
Blanka Lipińska uspokajała wcześniej swoich wielbicieli, że zakup w domu Hiszpanii nie oznacza wyprowadzki z kraju.
"Kupiliśmy 40-letnią 'casę' w Hiszpanii. Uspokajam tych uradowanych, którzy myślą, że wyprowadzam się z Polski - bez szans. To będzie dom na zimę. To będzie azyl dla moich rodziców, którzy od tego roku oboje są na emeryturze. To będzie ukochane (bo z basenem) miejsce moich bratanków. To będzie dom otwarty dla naszych przyjaciół" - wyjawiła znienacka Blanka Lipińska.
W przeszłości informowała również na Instagramie, jak trudna okazała się dla niej hiszpańska biurokracja.
"Usiłowaliśmy kupić go od listopada. Nie uwierzycie, jakie to trudne, problematyczne, zawiłe i frustrujące. Opowiem wam o tym, ale jeszcze nie dziś. I podejrzewam, że jeśli wydaje mi się, iż to koniec, już słyszę cichy chichot losu, że to był jedynie przedsionek (problemów - red.). Teraz czeka nas remont (tu chętnie firmy zapraszam do współpracy) i urządzanie (tu również), zaplanowanie logistyki, transport ludzi, rzeczy i sprzętu" - przyznała celebrytka.
Zobacz też:
Hiszpański "dramat" Blanki Lipińskiej trwa w najlepsze. Nieoczekiwanie pojawiły się oskarżenia
Blanka Lipińska znienacka pokazała się nie sama. W komentarzach już zawrzało
Blanka Lipińska kręci nosem nad hitową produkcją Netflixa. "Pomysłu im kompletnie zabrakło"