27 stycznia 2021 zaczął w Polsce obowiązywać zakaz aborcji z powodów emrbiopatologicznych, czyli, gdy badania prenatalne wykażą ciężkie i nieodwracalne upośledzenie lub uszkodzenie płodu, w tym wady leatlne, prowadzące do śmierci dziecka krótko po narodzinach.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wywołał oburzenie milionów Polek i Polaków, a także zarzuty o hipokryzję, ponieważ prawicowy rząd do tej pory nie dał się poznać jako szczególnie wrażliwy na los niepełnosprawnych, którzy już się urodzili. Przez trzy miesiące, jakie upłynęły od wydania wyroku do publikacji w Dzienniku Ustaw nie poczyniono żadnych przygotowań, by wesprzeć kobiety będące w patologicznych ciążach, za wyjątkiem postulatu utworzenia „pokoju do płaczu” w każdym szpitalu.
Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie z nadzieją czekali na uwzględnienie ich sytuacji w szumnie zapowiadanym rządowym programie „Nowy Ład”. Biorąc pod uwagę, że zaledwie kilka miesięcy temu ten sam rząd praktycznie zmusił kobiety do rodzenia niepełnosprawnych dzieci, wydawało się logiczne, że nowy program powinien zawierać obszerne fragmenty na temat gwarantowanego wsparcia.
Zawiera… dwa punkty i żadnych konkretów.
"Nie ma dla nas miejsca w Polsce"
Wychwycił je bloger, założyciel internetowego profilu „Life od Wheelz”, Wojciech Sawicki. Sam cierpi na nieuleczalną i rzadką chorobę, dystrofię mięśniową Duchenne’a, która stopniowo prowadzi do całkowitej utraty kontroli nad własnym ciałem.
Na swoim profili na Instagramie dokonał analizy „Nowego Ładu” z perspektywy osób z niepełnosprawnościami. Doszedł, niestety, do gorzkiego wniosku, że rząd zainteresowany jest losem niepełnosprawnych tylko do chwili ich narodzin, potem już nie:
Gdy kilka dni temu oglądałem huczną, pompatyczną transmisję z oficjalnej prezentacji Polskiego Ładu, z niecierpliwością czekałem na choćby jedną wzmiankę na temat osób z niepełnosprawnościami. Jest nas w końcu kilka milionów. Niestety nie doczekałem się. Premier pięknie mówił o innowacjach, dopłatach do mieszkań, o pomocy emerytom, przyrównywał rządowy plan do kwitnącej wiosny, ale o wsparciu dla OzN najwyraźniej zapomniał. Widocznie nie ma dla nas miejsca w nowej, lepszej Polsce. (…) Znalazłem jedynie dwa punkty poświęcone OzN, jednak nie doszukałem się w nich niczego ciekawego. Natknąłem się głównie na ogólniki i rozwiązania dawno już wprowadzone (np. Fundusz Solidarnościowy). (...) Czuję się bardzo rozczarowany, znowu zostaliśmy potraktowani jak piąte koło u wozu, jakbyśmy nie istnieli.
Sawicki zwraca uwagę na to, że podniesienie nakładów finansowych na służbę zdrowia do 7% PKB nie przełoży się bezpośrednio na poprawę sytuacji osób z niepełnosprawnościami:
Nie zapewni nam dostępu do całodobowego wsparcia wykwalifikowanych opiekunów, nie przyczyni się do aktywizacji zawodowej, nie podwyższy naszych rent i świadczeń do wysokości, która pozwali nam i naszym najbliższym na godne życie. PiS to kolejny rząd, który ma nas za nic, jak zawsze jesteśmy zdani tylko na siebie.
Cóż, wygląda na to, że troska prawicowych polityków o życie ludzkie kończy się w chwili porodu... Jak wyjaśnia rozgoryczony Sawicki z komentarzu przesłanym redakcji Pudelka:
Kolejny raz poczułem się pominięty, wykluczony, pozostawiony sam sobie. Zostałem potraktowany jak obywatel drugiej kategorii, który nikogo nie obchodzi. Usłyszałem tyle pięknych słów o tym, że Polska jest domem dla wszystkich, ale jak widać, nie dotyczy to osób z niepełnosprawnościami. Jestem po prostu zły i rozczarowany.








