Reklama
Reklama

Chajzer jest skończony

Biedny pan Zygmunt. Co jakiś czas próbuje przypomnieć o sobie, wołając w jakimś brukowcu: "Jestem bez pracy!", ale nic nie wskazuje na to, że jeszcze kiedykolwiek otrzyma ciekawą propozycję zawodową.

Z Chajzera nabija się nawet "Fakt", nazywając go w dzisiejszym artykule "panem z reklamy proszku". Prezenter nie po raz pierwszy daje do zrozumienia, że czeka, aż ktoś w końcu da mu jakąś pracę:

"U mnie nic nowego. Zajmuję się swoim wnukiem Maksem, który skończył już trzy lata, gram w siatkówkę, jeżdżę na mecze..." - mówi "Faktowi".

W sierpniu donosiliśmy, że producenci nowego programu "Jak kulą w płot" zaproponowali Chajzerowi poprowadzenie show. Z projektu jednak nic nie wyszło.

Reklama

My do tej pory nie możemy zapomnieć słynnych słów pana Zygmunta w felietonie dla "Super Express TV". Skarżył się wtedy na niską oglądalność programów rozrywkowych i proponował przypomnienie "starych dobrych formatów" w stylu "Idź na całość". Władze Polsatu niestety nie zrozumiały aluzji.

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Zygmunt Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama