Kilka tygodni temu uradowani oznajmili światu, że będą mieli dziecko, a teraz, podczas wizyty u lekarza, poznali płeć maleństwa!
"To syn. Są przeszczęśliwi. Po cichu marzyli o chłopcu" - zdradza w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" znajomy Borysa Szyca.
Do tej pory w ich domu rządziły kobiety. Aktor jest ojcem 15-letniej Soni, Justyna (38 l.) ma dwie córki z pierwszego małżeństwa, 10-letnią Franię i 8-letnią Stefanię. Nawet ich adoptowany pupil to suczka Wena. Oboje od dawna marzyli o wspólnym potomku. Szykują się na przyjęcie maluszka i nie mogą się doczekać, aż wezmą go w ramiona.
"Myślałam, że jak będę w kolejnej ciąży, to nie będzie mnie ten temat zbytnio pochłaniać, no bo przecież przerabiałam to już dwa razy. A poza tym... przecież ja już wszystko wiem! Jednak mam wrażenie, że ktoś mi coś wstrzyknął, ktoś zrobił zasadzkę na mój mózg i proszę bardzo, poległam! Śledzę profile z ubrankami, wystrojem pokoików, zabaweczki i kocyki. Pochłania to 80 proc. mojej uwagi" - napisała szczęśliwa mama.
Trwają też przygotowania do ślubu. Zakochani nie chcą jednak hucznej ceremonii, pragną tę ważną chwilę dzielić jedynie z najbliższą rodziną i przyjaciółmi.
"Będzie, ale intymny i tylko nasz" - podkreśla Justyna. - "W tym wszystkim chodzi przecież o to, żeby spojrzeć sobie w oczy, wyznać miłość i powiedzieć: 'Hej, chcę z tobą iść dalej, do końca'".
Nie kryje, że od dawna cierpi na depresję, teraz, gdy jej hormony szaleją, musi na siebie szczególnie uważać. Borys wziął na siebie więcej obowiązków, a dziewczynki dzielnie mu pomagają. One także nie mogą się doczekać braciszka. Dla wszystkich jest najważniejsze, by mama i maluszek byli zdrowi. W oczekiwaniu na jego pojawienie się na świecie szukają imienia dla nowego członka rodziny.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
