Ostatnio jeden z tygodników doniósł, że ze stanem zdrowia Bogusława Lindy nie jest najlepiej. Aktor ma poważne problemy z kręgosłupem, które utrudniają mu normalne funkcjonowanie.
"Cierpi coraz bardziej, a dolegliwości stają się chwilami nie do zniesienia. Lekarze i przyjaciele próbują go nakłonić, by poddał się operacji, bo tylko ona może pomóc" - pisało "Na Żywo".
Bogusław chciał ponoć za wszelką cenę uniknąć operacji i pobytu w szpitalu, dlatego miał zacząć stosować niekonwencjonalne metody leczenia.
"Zamiast radykalnego rozwiązania postanowił wypróbować bardziej niekonwencjonalne metody. Poddaje się zabiegom, w trakcie których masażysta wciera mu specjalną miksturę. To innowacyjna terapia, ale ma nadzieję, że mu pomoże" - donosił informator gazety.
"Super Express" skontaktował się z żoną gwiazdora. Lidia Popiel poinformowała, że jej mąż już trafił do szpitala.
"Bogusław miał już zabieg związany z kręgosłupem. Miał też rehabilitację. Ale to nie jest tak, że to jest dramat. Takie zwyrodnienia i problemy ma 50 proc. ludzi, tak przynajmniej mówią nam lekarze ortopedzi. Wiemy, coś na ten temat, prawda?" - uspokaja żona.
Przy okazji dodała, że Linda nie wycofał się z życia publicznego z powodów zdrowotnych."W tej chwili Bogusław rzeczywiście nie udziela się jakoś specjalnie, ale egzystuje normalnie. Nadal jestem konsumentką jego cudownych obiadów, więc wszystko jest już OK" - zapewniła.
***
