Cieszący się popularnością na całym świecie aktor w ostatnim czasie nie znika z pierwszych stron amerykańskich gazet.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu niejaka Barbara Bowman ujawniła w wywiadzie, że Bill Cosby wielokrotnie ją zgwałcił, gdy była nastolatką.
Co więcej, miała być przez niego także zastraszana.
Po tym wyznaniu również inne kobiety odważyły się przyznać, że także były molestowane przez aktora.
Choć do sądu nie wypłynęły formalnie zarzuty, stacja, która emitowała z nim serial, postanowiła przerwać jego emisję.
Bill Cosby wydawał się być niewzruszony oskarżeniami kobiet. Nie zrezygnował też z publicznych wyjść.
Kiedy w końcu zostało mu zadane pytanie o skandal z jego udziałem i rzekome molestowanie kobiet, odmówił komentarza.
W sumie o napaść na tle seksualnym oskarżyło go już kilkanaście kobiet.
Teraz amerykańskie media podają, że Bill Cosby jednak stanie przed sądem.
Jedna z jego ofiar zdecydowała się bowiem wnieść sprawę.
Niejaka Judith Huth oskarża go, że była przez niego molestowana w 1974 roku. Kobieta miała wtedy 15 lat.
W pozwie wyjaśniono, że ofiara oraz jej przyjaciółka najpierw zostały poczęstowane drinkami w klubie tenisowym aktora. Do gwałtu miało dojść zaś w rezydencji założyciela "Playboya" Hugh Hefnera, do której zostały zabrane.
Krzywdy, jakich doznała Huth, miały się odbić na całym jej życiu.
Myślicie, że Cosby poniesie karę?
Zobacz również:
