Beata Sadowska jeszcze kilka lat temu była jedną z czołowych dziennikarek Telewizji Polskiej. Prezenterka prowadziła "Pytanie na śniadanie", a także pracowała w radiu i udzielała się w internecie.
Nieoczekiwanie gwiazda z dnia na dzień zniknęła z mediów, jednak nikt nie wiedział dlaczego. Okazuje się, że wycofanie się z show-biznesu było świadomą decyzją dziennikarki, która zapragnęła zmian w swoim życiu.
Beata razem z ukochanym Pawłem Kunachowiczem i dwojgiem dzieci wyprowadziła się z Polski i zamieszkała w malutkiej wiosce w pobliżu Chamonix we Francji. Sadowska od razu zakochała się w nowym mieszkaniu, którego widok rozpościera się wprost na ośnieżone szczyty gór.
Mimo wszystko gwiazda często bywa w Polsce, ponieważ cały czas ma tutaj zobowiązania zawodowe. Musi więc godzić życie pomiędzy Francję a Polskę.
"Rodzinnie mamy taki projekt od 4 lat. Paweł tutaj pracuje, ja w Warszawie, ale łączymy te dwa światy i okazuje się, że można, że się udało" - powiedziała jakiś czas temu Beata w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Na co dzień Sadowska przeprowadza warsztaty dla kobiet oraz nagrywa autorskie programy. Od wielu lat jest także promotorką zdrowego i ekologicznego trybu życia, do którego również zachęca innych. Rewolucja związana z przeprowadzką dotknęła także dzieci gwiazdy.
Tytus i Kosma zostali przeniesieni do francuskiej szkoły, gdzie kontynuują edukację. Z kolei ukochany dziennikarki jest prawnikiem oraz wykwalifikowanym przewodnikiem wysokogórskim. To właśnie z nim była gwiazda TVP siedem lat temu zdobyła szczyt Mont Blanc.
"To jest moja praca, codziennie wychodzę w góry. Jedni ludzie chodzą do biura, ty chodzisz do studia nagrywać, a ja chodzę w góry, z ludźmi i wprowadzam ich na szczyty, albo się z nimi wspinam, albo z nimi jeżdżę na nartach" - mówił w "Dzień dobry TVN" Paweł Kunachowicz.
Beata jest dziś szczęśliwą i spełnioną kobietą. Jak sama przyznaje, życie blisko natury daje jej niesamowicie dużo energii do działania.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
