"Z jakimi tanecznymi partnerami nas widzicie?" - pytała fanów kilka dni temu na swoim Instagramie aktorka.
Kilka dni wcześniej w oficjalnym oświadczeniu podziękowała stacji TVP za kilka lat pracy, dodając przy tym, że pożegnano się z nią w nieelegancki sposób. "Chyba po paru latach prowadzenia tylu programów i bycia jedną z "twarzy TVP" - jak mnie określono - można było zrobić to w bardziej elegancki sposób, niż jeden informacyjny telefon wykonany przez kolegę z produkcji" - napisała rozżalona.
Zapytana, czy w związku z zakończeniem współpracy z TVP odejdzie również z serialu "M jak Miłość", odpowiedziała: - Na razie mnie nie uśmiercili. Zobaczymy, co się wydarzy dalej.
Teraz przed aktorką czas wielogodzinnych ćwiczeń i rywalizacji (m.in. ze swoim mężem) na parkiecie. Nie obawia się, że powieli los par, które zdecydowały się wspólnie wystąpić w "Tańcu z Gwiazdami" i wkrótce się rozstały (np. Beata Tadla i Jarosław Kret). Wierzy, że program będzie wspaniałą przygodą i otworzy jej drzwi do dalszej kariery.


***Zobacz więcej materiałów:








