Aktorka, której udało się wygrać walkę z insulinoopornością i zbędnymi kilogramami przyznała, że jako młoda dziewczyna cierpiała na depresję.
Choroba dopadła ją w momencie, kiedy, na pozór, w jej życiu wszystko było w porządku.
Aktorka z depresją zmagała się dwa razy. Pierwszy raz wiele lat temu. Potem po urodzeniu dziecka, gdy zaczęła tyć i nie pomagały jej żadne leki.
Na szczęście udało się chorobę pokonać. Wszystko dzięki ludziom, których miała wokół siebie. Nie było łatwo, ale dała radę.
- Depresja dopadła mnie po dwudziestym roku życia. Byłam na starcie kariery, grałam w popularnym serialu i naprawdę nie miałam powodów do narzekań, a jednak pojawił się problem. Z pomocą przyszli przyjaciele, którzy bardzo o mnie walczyli. Nie ukrywam, że nie obyło się też bez psychoterapii i leków - opowiada "Życiu na gorąco" aktorka.
Depresja była jednym ze smutniejszych zdarzeń w jej życiu. - Mam nadzieję, że już nie wróci. Dziś potrafię czerpać radość z drobiazgów, chociażby takich, że jest piękny dzień i świeci słońce - dodaje szczęśliwa mama Helenki oraz spełniona artystka, która pisze książki i swoim promiennym uśmiechem zaraża wszystkich dookoła.
Jej ostatni poradnik "Jak schudnąć, kiedy dieta nie działa", w którym opisała swoją walkę o zdrowie, cieszy się ogromnym powodzeniem. To też dodaje jej sił i wiary w siebie.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
