Celebrytka rodziła w jednym z prywatnych szpitali - jak podliczyły tabloidy, za poród zapłaciła 16 tys. zł. W przypadku drugiego dziecka zdecydowała się na zabieg pobrania krwi pępowinowej, uważając, że przechowywana później krew może uratować życie.
Nie zrobiła tego przy narodzinach Stefanii - dziś żałuje.
"Krew pępowinowa może uratować rodzeństwo! (czasem nawet rodziców). A ja już mam kogo ew. ratować czy chronić! I dla swoich Dzieci zrobię wszystko" - zapewnia na swoim blogu.
Nie ukrywa, że bycie mamą dwójki dzieci jest nie lada wyzwaniem. Jest jednak całkowicie zaabsorbowana swoją nową pociechą. Jak pisze, bez przerwy chucha na nią, dmucha, pieści, tuli, wącha, głaszcze, całuje, masuje, przewija...
"No powiem Wam, że posiadanie jednego dziecka to jest pikuś. Posiadanie dwójki - to już jest coś :)) Szczególnie lubię akcje symultaniczne - siku, kupa, rzygu albo wymienne - płacz... :) Bo jak się ma dziać to albo wszystko na raz, albo zaraz po sobie ... A doba może trwać... trwać.. i trwać mać..." - pisze.
Przy okazji dziękuje za wsparcie i... zdradza imię, jakie prawdopodobnie będzie nosił jej syn."Niestety - nadal nie ma zgody w rodzinie, więc szukamy dalej :) Natomiast prawdą jest, że Staś jest na mojej liście :)".
Zobacz również:
