Anna Mucha wywołała wielką aferę! Wulgarne słowa i wyzwiska!

Anna Mucha w show-biznesie funkcjonuje niemal od dziecka. Zaczęła całkiem nieźle, bo od filmów Wajdy czy Spielberga. 

Po latach przerwy wylądowała w "M jak miłość" i zaczęła pojawiać się w licznych programach rozrywkowych.

Swoją karierę prężnie zaczęła też rozwijać na Instagramie, gdzie do dzisiaj pozostaje bardzo aktywna. 

Fani uwielbiają ją za poczucie humoru i zamieszczanie śmiałych fotek. Anna ma się w końcu czym pochwalić...

Ostatnio jednak celebrytka postanowiła wyjawić, co jej leży na sercu. Sytuacja, którą zaobserwowała mocno ją rozsierdziła...

"Chciałam otworzyć dyskusję na jeden bardzo ważny temat, który mnie osobiście szalenie dotyka, przejmuje, irytuje i wkurza. Otóż, gdzie do cholery rowerzysto wjeżdżający na ulicę, masz kask? W du*ie, za przeproszeniem? Powinieneś go mieć na głowie, ponieważ w momencie, gdy wyjeżdżasz na jakąkolwiek drogę, twój mózg może mieć znaczenie dla ciebie w przyszłości" - zżyma się Mucha. 

Potem zaapelowała do Polaków, aby podczas jazdy rowerem mieli na sobie kaski! 

"Bardzo proszę, żeby rowerzyści, którzy wyjeżdżają gdziekolwiek poza ogródek działkowy, nosili kaski. Jeszcze na dodatek jeżdżą w słuchawkach" - wściekała się. 

Następnie zadała obserwatorom pytanie, dlaczego nie noszą kasków...

Takich odpowiedzi Mucha chyba jednak się nie spodziewała...

Ludzie pisali jej, że nie ma takiego prawa, które nakazuje noszenie kasków. Do tego sugerowali, by zjadła pewien baton, bo gwiazdorzy...

"Przestrzegam prawa i nie rozumiem, dlaczego miałabym mieć kask", "Nie ma takiego obowiązki", A ty masz kask, jak jeździsz rowerem?" - irytowali się ludzie. 

A wy co sądzicie o "naprawiającej świat" Musze? Ma rację?

***