Ania Karwan (sprawdź!) nigdy nie ukrywała, że przez kilka lat zmagała się z depresją. Na całe szczęście dzięki pomocy specjalistów udało jej się z tego wyjść. Choroba przez długi czas nie dawała o sobie znać, jednak przez pandemię koronawirusa powróciła w postaci przewlekłego zmęczenia.
"Dzisiaj słuchałam reportażu o przewlekłym zmęczeniu. Jestem na granicy tej choroby, bo my jesteśmy zmęczeni ze zmęczenia" - mówi nam artystka.
"Jeszcze dwa miesiące temu byłam w ciągłym ruchu. W tej chwili coś odpoczęłam, wyspałam się i tak dalej. Jednak nie da się wyspać na zaś i odespać tego, co było niedospane".
Wokalistka podkreśla, że czuje się fatalnie. Pogorszyło się nie tylko jej samopoczucie psychiczne, ale i kondycja.
"Czuję się permanentnie zmęczona. Mam dużo gorszą kondycję i mniej znoszę. Kiedyś wbiegałam na piąte piętro bez problemu, a teraz w połowie myślę, czy mi poleciał pesel, czy jest to siedzenie w domu" - dodaje po chwili.
Patrząc na statystyki, artystka nie jest wyjątkiem, który cierpi na to schorzenie. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Diagnostyki wynika, że na zespół chronicznego zmęczenia cierpi 62 proc. Polaków
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej:












