Aktorka opowiadała w programie nieprzyzwoite dowcipy i śmiała z pełnych wulgaryzmów komentarzy na swój temat. Dotyczyły one jej rzekomych licznych romansów, w tym z Kamilem Durczokiem.
Język aktorki szokował. Spowodował też problemy w innej produkcji, w której występuje Anna. Chodzi o "Małych gigantów", gdzie rywalizują utalentowane maluchy.
Jak dowiedział się "Dobry Tydzień", niektórzy rodzice są zbulwersowani, że taka osoba ma kontakt z ich pociechami.
- Jedna z matek podzieliła się z produkcją obawą, że aktorka, która popisywała się rozwiązłością i wulgaryzmami, może być demoralizującym przykładem dla jej dziecka. Domagała się rezygnacji ze współpracy z Dereszowską - zdradza gazecie jeden z pracowników TVN.
Dlaczego gwiazda, wiedząc, że jest trenerką familijnego show, zdecydowała się wziąć udział w programie, którym zajęła się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Podobno dla pieniędzy.
- Dostała honorarium w wysokości 25 tys. zł - zdradza znajomy.
Czy jednak artystka o uznanym dorobku, mama dwójki dzieci może sobie pozwolić na niszczenie swojego wizerunku?
