Żeby zacząć mówić o rozstaniu z mężem, gwiazda potrzebowała dwóch lat. Top modelka udzieliła emocjonalnego wywiadu Piotrowi Najsztubowi w gazecie "Wysokie Obcasy Extra".
Wiemy już, że nie była to decyzja podjęta pochopnie. Para coraz częściej zauważała dzielące ich sprawy i poglądy, chociaż mieli wiele wspólnych biznesowych projektów. Mimo to nadal darzyli się wzajemnie ciepłymi uczuciami i dlatego tak długo dojrzewali do decyzji o rozwodzie.
"(...) I tak się nie da żyć. Więc to nie był dramat, szok, przygotowywaliśmy się do tego przez wiele miesięcy. Dziwne w tym było coś innego. Przez to, że od dziecka się cięgle przeprowadzałam, nie przyzwyczajam się do miejsc, mieszkań, domów, miast, krajów. Ludzie są dla mnie synonimem domu. Kiedy myślę "dom", to są to rodzice, to tez był mąż. I kiedy nagle go zabrakło, tego domu, przez pierwszych parę tygodni, byłam tym przerażana".
Na pytanie dziennikarza, czy był płacz, odpowiedziała bardzo szczerze:
"Pierwszy w moim życiu. Nie jestem płaczliwa".
Okazało się, że Sasha pragnął dziecka, a jego partnerka niestety nie. To też stanowiło konflikt interesów:
"Nie byłam dotąd gotowa na dziecko, nigdy nie poczułam tego ‘chcę’ ".
Jednak Rubik nie wyklucza bycia z kimś innym i założenia rodziny. Zaznacza, że jeżeli znajdzie się ktoś odpowiedni, kim będzie zafascynowana, to urodzi mu dziecko. Przy Sashy nie była gotowa na macierzyństwo.
Gwiazda zauważa też dobre strony rozwodu:
"Zaraz, to ja mogę teraz robić co chcę. Mogę spakować walizki i pojechać na drugi koniec świata. I nikomu się z tego nie tłumaczyć. Nie muszą za nikim tęsknić. I nikt nie będzie za mną tęsknił. To było uwalniające".
Rozstania nigdy nie są łatwe, zwłaszcza te medialne. Ale Anja należy do tej grupy silnych kobiet, które doskonale radzą sobie same w życiu. Pomimo emocji związanych z głośnym zakończeniem małżeństwa, modelka nie załamała się.
Podobno byli małżonkowie w dalszym ciągu się przyjaźnią i widują od czasu do czasu.
Zobacz również:
