Tygodnik "Polityka" rzuca nieco światła na relacje, jakie panują w rodzinie prezydenta, powołując się na fabularyzowaną biografię "Pierwsza Dama Rzeczpospolitej". Jak czytamy, Julian Kornhauser, poeta i ojciec pierwszej damy, "był zniesmaczony", gdy dowiedział się, że jego zięć związał się z partią Kaczyńskiego. Z kolei szwagier Andrzeja Dudy, młodszy o 12 lat od Agaty Jakub, swego czasu zbierał podpisy poparcia dla transseksualnej Anny Grodzkiej.
Nie dziwi więc fakt, że relacje w rodzinie są napięte i "Agata z bratem rozmawia tylko sporadycznie". Zresztą po ślubie z Andrzejem w 1995 roku w rodzinnym domu zaczęła bywać bardzo rzadko, zbliżając się do rodziny męża.
Gdy Andrzej zaczął robić karierę w Warszawie, ona na krakowskim Prądniku Białym wynosiła śmieci na balkon, by po powrocie ze stolicy mąż mógł je przetransportować do zsypu w ramach "przyziemnych domowych obowiązków".
Ich codzienność po ślubie wyglądała również nieco inaczej, niż przedstawiały to prawicowe media. Raz - pierwsza dama w ciążę zaszła nie "równo w dziewięć miesięcy po ślubie", co podkreśla prezydent, a jeszcze przed ślubem. Dwa - po uroczystości żyli bardziej obok siebie, niż razem.
Obecnie relacja pary prezydenckiej jest podobno "chłodna, bez gestów czułości i wsparcia". Eksperci działalność pierwszej damy oceniają jako letnią. Nikt nie wie także, jakie są poglądy pierwszej damy na fundamentalne sprawy, takie jak aborcja czy eutanazja (mama Agaty, Alicja, popiera prawo kobiet do aborcji i chorych do eutanazji). Agata na ten temat milczy.
Nie wiadomo również, co sądzi o fakcie, iż jej mąż obserwuje na Twitterze m.in. "ruchadło leśne", "foczkę", "nuleczkę", "Karolinę Wazelinę" oraz Jolę Solarz, która obiecała, że wrzuci dla prezydenta zdjęcie "bez kiecki", jeśli ten zaprzysięgnie trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz również:
