Mimo wybitnie imprezowego stylu życia, jaki prowadziła brytyjska piosenkarka, w dniu śmierci jej majątek wynosił całkiem przyzwoite dwa miliony funtów, które pochodzą z dwóch firm, których była właścicielką. To jednak nic w porównaniu z tym, co straciła. A wszystko w ciągu zaledwie dwóch lat!
Magazyn "Daily Star" podał informację, że dwa lata przed śmiercią Winehouse przekazała kontrolę nad kontami, na których gromadzone były zyski z dobrze prosperujących biznesów, w ręce swojego ojca, Mitcha. Najwyraźniej już wtedy wiedziała, że w stanie, w jakim się wówczas znajdowała, nie nadaje się do zarządzania kapitałem.
W tym samym roku opiekę nad resztą majątku powierzyła swojej matce, Janis. Wtedy opiewał on na 15 milionów funtów, co plasowało Amy wśród najlepiej zarabiających młodych gwiazd. Oznacza to, że w dwa lata straciła 13 milionów funtów!
Po śmierci gwiazdy ojciec Amy oświadczył, że założy fundację jej imienia i jej przekaże ocalone z fortuny pieniądze. Szlachetny gest, ale o tym, czy za tymi słowami kryje się coś więcej, dopiero się przekonamy...
