Agnieszka po okrutnym ciosie, jakim była tragiczna śmierć jej męża, Piotra Woźniaka-Staraka (†39 l.), stara się na nowo cieszyć życiem. Miniony rok był dla prezenterki przełomowy - wróciła ona do pracy, znów włączyła się w życie towarzyskie i na nowo zaczęła się uśmiechać. Jednak coś nieodwracalnie z pewnością zmieniło się w Agnieszce. Zdecydowanie się wyciszyła i skupiła na życiu prywatnym. Tragedia, która ją spotkała wpłynęła na pewne jej decyzje i tak niedawno w rozmowie z Anną Jurgaś wyznała, że w jej życiu nie ma już miejsca na dziennikarstwo i show-biznes, czym zaskoczyła swoich fanów. Przecież jeszcze tak niedawno wróciła do pracy w telewizji i wraz z Ewą Drzyzgą prowadzi program śniadaniowy. Okazuje się jednak, że to nie koniec zmian w życiu Agnieszki.

Po śmierci męża, będąc otoczona przyjaciółmi i rodziną oraz ukochanymi psami, zdała sobie sprawę z jeszcze jednej ważnej dla niej rzeczy. Do tej pory prezenterka kochała życie w mieście - rytm Warszawy napędzał ją do działania, kochała przebywać w ścisłym centrum wydarzeń. To również się zmieniło. Gdy Agnieszka dochodziła do siebie w żałobie, często przebywała w górach. Najchętniej jeździła w Tatry, gdzie wraz z Pauliną Krupińską spędzały czas na nartach. Jeździła również do Karolina Ferenstein-Kraśko, gdzie w jej stadninie odpoczywała, jeżdżąc konno. Dlatego też gwiazda jest coraz bliżej decyzji o przeprowadzce na wieś. "Potrafię sobie wyobrazić, że się wyprowadzam na wieś i zaczynam sprzedawać przetwory" - zdradziła w rozmowie z Anną. Zaznaczyła, że już podjęła kroki, by realizować swój plan. Czyżby już szukała odpowiedniego domu dla siebie i stada swoich psów? Wiele na to wskazuje, że tak!

***Zobacz więcej materiałów wideo:








