Nagła śmierć Agnieszki Kotulanki (+61 l.) była dla wielu ogromnym szokiem. Wielu członków obsady "Klanu" na swoich portalach społecznościowych bardzo ciepło ją wspomina. Część z nich nawet przyszła na pogrzeb, by ją godnie pożegnać. Na uroczystości nie pojawiła się jednak Agnieszka Kaczorowska. Aktorka przekonuje, że śmierć Kotulanki bardzo ją zasmuciła i dla ekipy "Klanu" to z pewnością ogromna strata. Sama jednak przyznaje, że nie miała zbyt dużego kontaktu z panią Krystyną, gdyż po prostu rzadko ze sobą grały.Aga jeszcze nie miała okazji spotkać się z ekipą, bo na plan wraca dopiero za kilka dni. Uważa jednak, że śmierć aktorki "trzeba wziąć na klatę" i jakoś dalej funkcjonować. "Niestety, od tego wszystkiego, co się wydarzyło, nie mieliśmy jeszcze zdjęć. Będziemy się widzieć w przyszłym tygodniu. Wiem, że na pewno produkcja, obsada i ludzie, którzy przez lata z nią pracowali, są w żałobie. Myślę, że to trzeba przyjąć na klatę, w sensie, że to jest taki okres, że trzeba się z tym jakoś uporać. Ja nie mogę też za dużo powiedzieć, bo tak naprawdę z panią Agnieszką nie pracowałam zbyt wiele, bo nie miałyśmy zbyt dużo wspólnych scen. Na pewno jest to przykre i smutne i też skłaniające do refleksji" - powiedziała nam serialowa Bożenka.










