Co za spotkanie! Adam Kraśko z "Rolnik szuka żony" dostał zaproszenie na plan świątecznego odcinka programu. Do podwarszawskiego Zakroczymia dotarł odchudzony o 40 kg, w muszce i w stylowych okularach, które nosi od jakiegoś czasu. Tak odmieniony wprawił w osłupienie kolegów i koleżanki. - Kilka osób mnie nie poznało - śmieje się Adam w rozmowie z "Rewią". - Wiele się w moim życiu zmieniło. Żałuję, że nie było Ani Sygnowskiej, mojej niedoszłej dziewczyny... - wyznaje.
Była za to inna Ania - Michalska z II edycji programu, która pod Łodzią prowadzi 20-hektarowe gospodarstwo po rodzicach, hoduje kury, kaczki, gęsi, uprawia zboża, ma też stawy rybne. Jest mamą 9-letniego chłopca, którego wychowuje sama, i bardzo chciała związać się z kimś, kto zaakceptuje nie tylko wieś, ale i dziecko. - Jaka ładna dziewczyna! Sympatyczna i dzielna. Z tego, co widzę, jest bardzo pracowita. Podoba mi się - komplementował Annę Adam już rok temu.
Ona też miłości w programie nie znalazła, zwróciła nawet pierścionek zaręczynowy swojemu adoratorowi Mariuszowi. Nadal jest sama, ale na nagraniu programu bawiła się w towarzystwie Adama Kraśki, który starał się nie odstępować jej na krok. Udostępnił też w internecie kilka wspólnych zdjęć!
Zwykle rozmowny rolnik, pytany o wrażenia ze spotkania z Anią, nagle zamilkł. - Spędziliśmy miło czas, ale nie chcę mówić nic więcej, bo kolejna Ania się na mnie obrazi - tłumaczy. Jak się potem okazało, nie było to ich ostatnie spotkanie. Rolnik tuż po nagraniach pojechał na Targi Rolnicze do Nadarzyna. Nie tylko je zwiedzał, ale poprowadził też Festiwal Disco Polo i zaśpiewał piosenkę "Wigry 3". A Ania przyjechała oklaskiwać go na scenie!
Zobacz również:
