Sława Przybylska narzeka na samotność? "Na pewno to jest przykre"
Już za kilka miesięcy, legendarna Sława Przybylska, skończy 94 lata. Choć taki wiek mógłby wskazywać na zasłużony odpoczynek, wokalistka nie zwalnia tempa. Regularnie pokazuje się w przestrzeni publicznej, udowadniając, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.
Mimo pojawiającego się uśmiechu, autorka "Pamiętasz, była jesień", nie ukrywa, że zmaga się z uczuciem samotności. Po śmierci męża Jana Krzyżanowskiego w 2022 roku, wszystkie obowiązki spadły na nią. Brak bliskiej osoby do porannej rozmowy jest bolesną rzeczywistością, z którą musi się konfrontować każdego dnia. Jednakże, w obliczu trudności, stara się nie poddawać negatywnym emocjom.
"Osamotnienie jest moją intymną sprawą. Na pewno to jest przykre, kiedy się wstaje i nie ma do kogo się odezwać. (...) Staram się nie pogrążać w smutku. Wolę rano powiedzieć sobie: "dzisiaj będzie wspaniały dzień". Muszę sobie radzić, bo nie mam żadnej pomocy i muszę w domu wszystko zrobić sama. Staram się zagłuszać rzeczywistość" - wyznała w wywiadzie dla ShowNews.
Przybylska nie ma kontaktu z wnuczkami? "To już inne pokolenie"
Nie wszyscy wiedzą, że 93-latka wraz z pierwszym mężem Jerzym Kostarczykiem, doczekała się jedynej córki Blanki. Kobieta nie podążyła jednak śladem matki i choć dorastała w artystycznym domu, wyprowadziła się z Polski. To w Szwecji znalazła miłość i doczekała się trzech córek - Veronicy, Caroliny i Sarah.
W rozmowie z ShowNews wokalistka dobitnie przyznała, że choć z najbliższymi łączy ją serdeczna więź, ich codzienność wygląda zupełnie inaczej. Kontakt ogranicza się głównie do rozmów telefonicznych i sporadycznych wizyt. Artystka przyznaje, że te cenne chwile nie są stałym elementem jej życia.
"Są to kontakty telefoniczne z córką, która mieszka w Szwecji, odwiedzanie się, ale to nie jest codzienność. Dlatego staram się, żeby ta codzienność była pełna radości. (...) Wybieram się do Szwecji, ale zimą nie bardzo, czekam aż będzie wiosna" - mówiła.
Mimo że wnuczki są jej oczkiem w głowie, piosenkarka z pokorą przyznaje, że bariery kulturowe i językowe znacząco wpływają na ich relacje. Świadomość, że kobiety dorastały w innym kraju, sprawia, że ich rozmowy wymagają dużego wysiłku. Nawet najprostsza wymiana zdań wymaga specjalnego tłumaczenia.
"Jeśli dzieci wyrastają w innej kulturze, w innym języku, nie znają polskiego, to ten kontakt jest trudny. To już inne pokolenie, inna kultura" - podsumowała.
Zobacz też:
Z mężem spędziła prawie 60 lat. Mało kto wie, że jej miłością był żonaty reżyser
92-letnia Przybylska musi radzić sobie sama. Nie ma nikogo do pomocy
Nowe doniesienia w sprawie 92-letniej Sławy Przybylskiej. To nie były plotki
