Zbigniew Buczkowski ujawnił prawdę o swojej emeryturze. "Wiem, że nie ma innego wyjścia"
Zbigniew Buczkowski pomimo imponującej kariery i dekad spędzonych na scenie teatru oraz planach filmowych wciąż nie rezygnuje z aktywności zawodowej. 74-latek już dawno osiągnął wiek emerytalny, ale przyznaje, że nie wyobraża sobie porzucenia pracy z dnia na dzień. W jednym z najnowszych wywiadów zdradził, dlaczego wciąż przyjmuje kolejne propozycje.
Zbigniew Buczkowski należy do grona najpopularniejszych i najbardziej zapracowanych polskich aktorów. Gwiazdor serialu "Lombard. Życie pod zastaw" na planie filmowym debiutował w wieku 21 lat. To właśnie wtedy otrzymał propozycję zagrania w kultowym dziś filmie Andrzeja Kondriatuka "Dziewczyny do wzięcia".
W ciągu kilku dekad swojej imponującej kariery grywał w serialach, filmach i deskach teatru. Na swoim koncie ma także książkową autobiografię, która ukazała się w 2014 roku.
Chociaż 74-letni artysta już dawno osiągnął wiek emerytalny, wciąż pozostaje aktywny zawodowo i jak na razie nie myśli o tym, by zrezygnować z pracy. W jednym z wywiadów przyznał, że tak naprawdę nie widzi innego wyboru.
"Jaka emerytura? Nie jestem na żadnej emeryturze, bo aktorzy nie przechodzą na emeryturę. Grają dopóty, dopóki mogą grać" - tłumaczył w rozmowie z "Faktem".
Przy okazji odniósł się do kontrowersyjnego tematu wysokości świadczeń polskich gwiazd. Zbigniew Buczkowski nie ukrywa, że osoby związane z mediami i show-biznesem rzadko mogą pozwolić sobie na to, by nie pracować.
"Wiem, że są zawody, które wymagają przejścia na emeryturę, bo nie ma innego wyjścia. W moim przypadku tak nie jest. My aktorzy gramy ile się da. Oczywiście, jeśli nam zdrowie pozwoli" - dodał.
Na szczęście 74-latek przed laty zadbał o to, by nie martwić się o swoje finanse.
"Mnie dawno temu miła pani w ZUS-ie powiedziała, żebym sam wpłacał pieniądze co miesiąc na swoją emeryturę, bo ten czas szybko zleci. I tak robiłem. Sam płaciłem. Były to małe stawki, chyba po 100 zł miesięcznie, ale się płaciło. Chociaż moja emerytura nie jest jakaś wysoka, to ją mam" - zdradził dziennikarzom tabloidu.
Sam wie jednak, że jego koleżanki i koledzy po fachu mają problemy z powodu tego, że w czasach największej sławy nie myśleli o tym, by płacić odpowiednie składki.
"Gdy mówili mi, że mają jakieś głodowe stawki, pytałem, czy płacili składki. Odpowiadali, że nigdy. Więc teraz nie powinni się dziwić wysokością swojej emerytury" - ocenia.
Sam przyjmuje kolejne propozycje nie tylko ze względu na pieniądze. Zbigniew Buczkowski nie wyobraża sobie porzucenia zawodu i spędzania całych dni na błogim lenistwie.
"Jakbym nie miał pracy i musiałbym siedzieć w domu, to bym zgłupiał" - przyznał w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Zobacz też:
Zbigniew Buczkowski znienacka ogłosił ws. dzieci. Trzymają się z daleka
Zbigniew Buczkowski: Przed laty poszedł na randkę w ciemno. Poszedł i... wpadł po same uszy
Zbigniew Buczkowski regularnie wpłacał na emeryturę. Dzisiaj nie narzeka