Taylor Swift zaręczyła się z Travisem Kelce
Taylor Swift bywała w przeszłości w związkach z najsłynniejszymi gwiazdorami. Na tej liście są między innymi Joe Jonas, Taylor Lautner, Jake Gyllenhaal, Harry Styles i Tom Hiddleston. Po rozstaniu z Mattym Healym w 2023 związała się z futbolistą Travisem Kelce. Ich związek rozwija się bardzo szybko - ledwie wczoraj, 26 sierpnia, para ogłosiła zaręczyny.
"Wasza nauczycielka angielskiego i nauczyciel WF-u biorą ślub" - napisała dowcipnie Taylor na Instagramie.
Para pochwaliła się urokliwą sesją zdjęciową na tle ogrodu różanego. W ciągu niecałej doby od publikacji wpis doczekał się niemal 30 milionów polubień. Na jednym z kadrów widać sam pierścionek zaręczynowy, o którym dzisiaj mówią wszyscy.
Ekspertka o pierścionku zaręczynowym Taylor Swift
Zuzanna Anna Kamińska to projektantka marki biżuteryjnej Zozo Luxury i Zozo Jewellery oraz specjalistka od kamieni szlachetnych. W rozmowie z Plotkiem wyznała, co sądzi o pierścionku Taylor.
"Pierścionek zaręczynowy Taylor Swift to około ośmiokaratowy diament o szlifie Old Mine, ma prostokątny kształt, barwa ok. G, czystości ok. VS1. Ten konkretny historyczny szlif, z antycznymi detalami, pochodzi z okresu od początku XVIII do końca XIX wieku. Jest bardzo drogi ze względu na stary kamień kopalniany, co czyni go antycznym" - wyjaśnia na początku.
Ekspertka tłumaczy, że takie kamienie, do tego o wyrazistych kolorach, są bardzo rzadkie. Wynika to z dostępnej wówczas technologii.
"Kamienie były szlifowane w sposób, który skutkował niższą jakością koloru niż ten, który jest, więc pozyskanie kamienia o takiej jakości i rozmiarze wiązało się z wyższymi kosztami. Kształt przypomina 'poduszkę', podobny do współczesnego 'owalu', również ze względu na antyczną oprawę i kamień" - ocenia specjalistka.
Zdaniem Kamińskiej pierścionek tego typu mógł kosztować nawet milion dolarów, czyli niecałe cztery miliony złotych.
Jak poznali się Taylor Swift i Travis Kelce?
Taylor dopiero niedawno wyjawiła, jak naprawdę wyglądały początki jej znajomości z Travisem. Zrobiła to w podcaście "New Heights", prowadzonym przez jej narzeczonego oraz jego brata, Jasona Kelce.
"Ten podcast wiele dla mnie znaczy. Dzięki niemu znalazłam chłopaka, odkąd Travis dwa lata temu postanowił wykorzystać go jako swoją osobistą aplikację randkową" - żartowała piosenkarka.
Okazuje się, że Travis był na jednym z koncertów Swift podczas jej trasy Eras Tour. Miał nadzieję spotkać się z nią po tym wydarzeniu, by zaprosić na randkę. Nie uprzedził w tym celu jej menadżerów - chciał po prostu dołączyć spotkania z fanami, ale się na nie nie dostał. Po wszystkim wyraził publicznie ubolewanie w podcaście, a nagranie dotarło do piosenkarki.
"Pomyślałam: jeśli ten facet nie jest dziwakiem, co jest wielką niewiadomą, to jest to coś, o czym pisałam piosenki, czego pragnęłam od czasów nastoletnich" - wyznała wokalistka.
Swift przyznała, że było to niezwykłe zachowanie, ale zadziałało. Kelce przyznał wtedy, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Zobacz też:
Wielka radość Taylor Swift. Plotki okazały się prawdziwe
Najgłośniejsze zaręczyny tego roku oficjalnie stały się faktem
