Reklama
Reklama

Z Białegostoku do Miami. Oto prawda o życiu i karierze arystokratki Caroline Derpieński

Caroline Derpieński (22 l.) z rodzinnego Białegostoku przeprowadziła się do Miami, całkowicie zmieniła swój wygląd i zaręczyła ze znacznie starszym miliarderem. Przyciąga też uwagę mediów. Na Instagramie zaś obserwuje ją 6 milionów osób.

Caroline Derpieński wydaje się spełnieniem amerykańskiego snu i dowodem na to, jaką karierę można zrobić za oceanem za pomocą za pomocą sztucznego biustu, powiększonych ust, braku zahamowań i włosów utlenionych na kolor, który nie występuje w naturze.

Caroline Derpieński: nowe życie w Miami

Przed laty wydawało się, że celem ambitnych Polek, które planują, dzięki tym atrybutom, podbić Stany Zjednoczone, jest Los Angeles. Z czasem jednak okazało się, że jednak Miami. To właśnie stolicę Florydy za swoją siedzibę wybrały najbogatsze, najbardziej zoperowane i zdesperowane Polki. Oraz Jola Rutowicz

Reklama

Caroline Derpieński jest jedną z nich. Pochodząca z Białegostoku Polka dysponuje jednak atutem, którego nie mają Rutowicz, ani Aneta Glam i jej koleżanki z programu „Żony Miami”, a mianowicie - arystokratycznymi korzeniami. Herb Ślepowron, którym ma prawo się pieczętować, należy do najstarszych w Polsce, a babcia influencerki, Anna von Pankow, była damą dworu samej carycy Aleksandry Romanowej.

Pochodzenie z arystokracji, nawet zubożałej, ma ze oceanem pewne znaczenie. Być może dlatego, chociaż inne „żony Miami” muszą się zadowolić statusem utrzymanek bogaczy, Derpieński obnosi się z pierścionkiem zaręczynowym otrzymanym od starszego o 35 lat miliardera.

Caroline Derpieński: jej kariera za oceanem

Odkąd Caroline zmieniła miejsce zamieszkania, pisownię swoich personaliów i wygląd, zyskała 6 milionów obserwujących na Instagramie, czyli więcej niż nawet Anna Lewandowska. 

Obecnie próbuje podbić polski show-biznes. Za jej oficjalny debiut można uznać pojawienie się na imprezie Pudelka w stylizacji wyraźnie inspirowanej Marilyn Monroe, gdy śpiewała, że brylanty są najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Do Polski przyleciała pierwszą klasą samolotu rejsowego, gdyż uznała to za bardziej ekologiczne niż wynajęcie prywatnego jeta. W rozmowie z dziennikarzami zachwalała życie z USA:

"Wszystko jest łatwiej: przede wszystkim te zarobki są w milionach dolarów, a nie w milionach złotych, tak jak jest w Polsce". 

W Miami Derpieński cieszy się statusem modelki. Chociaż tamtejsze pokazy mody nie cieszą się wielką renomą, Caroline nadrabia ilością. Ale to nie jest jej jedyne zajęcie:

"Ja zawsze otwieram min. 20 pokazów mody jako modelka i zamierzam być na okładkach najlepszych magazynów. Moim full-time job jest bycie influencerem. Za posty kasuję min. parędziesiąt tys. dol. Jeśli chodzi też o moje pieniądze, to skupiam się też na biznesie. Inwestuję w luksusowe torebki, diamenty, zegarki. Jestem ambasadorem na całą Florydę diamentów. Jako młoda kobieta uważam, że nie powinnam ograniczać się tylko do jednej branży, chcę być wszechstronna. Inwestuję również w mieszkania, domy". 

Caroline Derpieński: kupuje obserwujących?

Wiarygodność modelki podważył 2 lata temu Marcin Dubiel, dając do zrozumienia, że kupuje sobie obserwujących i rozważał publicznie, dlaczego tak wiele spośród powiązanych z nią kont internetowych jest zarejestrowanych w Indiach. Derpieński jednak stanowczo odrzuca zarzuty. 

Myli się w zeznaniach również jeśli chodzi o związek. Wcześniej swoją relację z miliarderem nazywała toksyczną, z czym łatwo było się zgodzić, biorąc pod uwagę, że dzieli ich 35 lat. Po zaręczynach jednak zmieniła zdanie i wyjaśniła, że tylko udawała poniżaną i upokarzaną, by wypromować nowy projekt, w którym chce pomagać kobietom pozostającym w toksycznych relacjach. Jak wyznała Pudelkowi:

"Uważam, że potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby dotrzeć do siebie.  Jest wspaniałym człowiekiem. Mogę powiedzieć, że mnie wychował i zasługuje na wszystko, co najlepsze. Zaręczyłam się. Byliśmy na gorących Karaibach i to było po drugim rozstaniu. Stwierdził, że nie wyobraża sobie życia beze mnie. Poza tym dużo czasu mi zajęło, żeby pokazać mu, że ja jestem nie tylko ładną kobietą. 

Status narzeczonej na razie Caroline wystarcza i nie planuje ślubu. Toksyczna relacja łączy ją także z własną mamą. Jak ujawniła:

"Mama najchętniej odebrałaby mi faceta. Niestety, dlatego mam trochę ograniczony kontakt z moją mamą, gdyż jest bardzo zazdrosna o moje zarobki. Była taka sytuacja, kiedy powiedziała, że ja powinnam rzucić moje marzenia i skupić się na edukacji. Jestem studentką biznesu na uczelni w Warszawie, ale online. Zobaczyła, że ona, jako nauczycielka na uniwersytecie, nie zarabia dużych pieniędzy, a ja, bez wyższego wykształcenia, zarabiam pieniądze, o których najlepsi biznesmeni w Polsce mogą pomarzyć". 

Na szczęście, poza rodziną, Caroline otaczają życzliwy ludzie. Jak pochwaliła się ostatnio, Kendall Jenner „postawiła jej shota”. Polska szlachcianka lubi też wymieniać kwoty, które zapłaciła za poszczególne elementy stylizacji. Swoją kreację na imprezie Pudelka wyceniła następująco:

"Jeżeli chodzi o zegarek to skromne 20 tys. dol., jeżeli chodzi o pierścionek to skromne 15 tys. dol., bransoletka (cztery diamenty) 11 tys. dol., jeżeli chodzi o torebkę to jest w granicach parędziesiąt tys. dol. Jeżeli chodzi o buty – 2,5 tys. dol. Jeżeli chodzi o sukienkę, to postanowiłam wesprzeć polskiego projektanta, ponieważ jesteśmy w Polsce, dlatego warto sobie pomagać nawzajem"

Zrobi karierę w Polsce?

Zobacz też:

Milioner zamienił jej życie w piekło. Polska modelka nie wytrzymała

Polska gwiazdka ma chrapkę na podbój Hollywood. Udało jej się spotkać z Trumpem

Kim jest Caroline Derpieński? Piękna Polka robi karierę w USA!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Caroline Derpienski | Aneta Glam | Jola Rutowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy