Reklama
Reklama

Wielki skandal z "Wielką grą". Prowadząca nie skrywała gigantycznego oburzenia

"Wielka gra” to najstarszy z polskich teleturniejów opartych na zagranicznej licencji. Choć sprawdzał wiedzę bardzo specjalistyczną, gromadził przed telewizorami miliony widzów. Duża w tym zasługa prowadzących, których na przestrzeni ponad 40 lat było kilku. Najdłużej na stanowisku utrzymała się Stanisława Ryster. Szanowany przez cztery dekady program został zdjęty z anteny w atmosferze skandalu. Poszło o klasę i... o pieniądze.

"Wielka Gra" - kultowy teleturniej i Stanisława Ryster

"Wielka gra" po raz pierwszy pojawiła się w TVP w 1962 roku. Początkowo odbywała się raz w miesiącu, z czasem co dwa tygodnie. W latach 70=tych program zaczęła prowadzić Stanisława Ryster i to ona z czasem zaczęła być z nim najmocniej kojarzona. Teleturniej dotyczył bardzo specjalistycznej wiedzy, więc niektórzy uczestnicy przygotowywali się do niego miesiącami.  

Reklama

Charakter programu był stonowany i elegancki. Tu widzowie nie mieli szans odgadywać szczegółowej wiedzy razem z uczestnikami, ale mocno im kibicowali. Eksperci, którzy przygotowywali pytania, byli obecni w studiu podczas nagrań i rozwiewali wszelkie wątpliwości. Stanisława Ryster zawsze zachowywała się z klasą, traktując wszystkich uczestników w ten sam sposób.  

"Wielka gra" z klasą, pożegnanie już nie

W latach dwutysięcznych w telewizji pojawiło się wiele innych teleturniejów. Statyczna i daleka od czasów swojej świetności “Wielka gra" wypadała na ich tle blado. Takie przynajmniej było zdanie władz TVP, które najpierw przeniosły program na sobotnie przedpołudnie, by w 2006 roku zdjąć go z anteny. Stanisława Ryster przebywała wtedy na urlopie a o zakończeniu emisji “Wielkiej gry" dowiedziała się z porannej prasy.

"Nikt z szefów nie uznał, że trzeba ze mną porozmawiać. Żadnego pisma, nikt nie powiedział: "Taka nasza decyzja". Żebym też mogła powiedzieć dwa słowa. A w pełni na to zasłużyłam i nagrodami, i tytułem gwiazdy telewizyjnej. Nie mieli ze mną kłopotów, nie było żadnych uwag" - wspominała potem w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Największy żal prowadząca miała o to, że władze TVP nie dały jej szansy na pożegnanie się z telewidzami.

Koniec “Wielkiej gry" - a gdzie wielkie pieniądze?

Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale decyzja, by "Wielka Gra" została nagle zdjęta z anteny, wywołała jeszcze jedną kontrowersję. Stało się to bowiem praktycznie w środku rozgrywki, która nie została zakończona. Tym samym uczestnicy nie mieli szans na wygranie pieniędzy. A przecież przygotowywali się do programu bardzo żmudnie i długo. Ten problem również poruszyła Stanisława Ryster w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej":

"We wrześniu miała być emisja programu, w który jeden z graczy wygrał 40 tys. zł. To główna nagroda z tematu o Da Vincim. Jednak regulamin mówi, że TVP płaci dwa tygodnie po emisji programu. A tego programu już nie będzie. Więc nagroda przepada".

Ostatecznie TVP wyemitowało nagrane wcześniej odcinki "Wielkiej Gry" w sierpniu i wrześniu 2006 roku. Uczestnicy starali się o wznowienie emisji teleturnieju. Napisali nawet list do posła PIS Pawła Kowala, który podpisało 30 osób. Decyzja o zdjęciu "Wielkiej gry" pozostała jednak nieodwracalna. Tym bardziej że prowadząca Stanisława Ryster zapowiedziała w "Fakcie", że jej noga w TVP już nie postanie.

Czytaj też:  

Tyle zarabiają pracownicy "Wiadomości" TVP. Sumy bajońskie, ale jest haczyk

U Hakiela i Cichopek kolejna przedświąteczne scysja. Komentarz tancerza poraża

Wszyscy myślą, że są idealnym małżeństwem. A tu takie głosy z domu milionerów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wielka gra | Stanisława Ryster | teleturniej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama