Reklama
Reklama

Tamara Arciuch nie miała łatwo. Z mężem rozstała się w atmosferze skandalu

Gdy w grudniu 2006 roku Tamara Arciuch poznała Bartłomieja Kasprzykowskiego, była żoną doskonale znanego w Trójmieście aktora – Bernarda Szyca. Uchodzili za szczęśliwe małżeństwo, wychowywali 8-letniego wtedy syna i naprawdę nic nie wskazywało na to, że się rozstaną. O ich trwającej kilka lat batalii rozwodowej mówiła cała Polska. „Pisano, że zostawiłam męża, bo chciałam sobie strzelić romansik” - wspominała Tamara, dodając, że i ona, i Bartek sporo wycierpieli, żeby być razem.

O Tamarze Arciuch i Bernardzie Szycu mówiono, gdy oboje byli jeszcze gwiazdami trójmiejskich scen, że są niezwykle zgodną i bardzo szczęśliwą parą. Ich małżeństwo znajomi stawiali za wzór i nazywali idealnym. Kiedy w 1999 roku na świecie pojawił się ich syn, Krzysztof Maksymilian, oboje wręcz oszaleli na jego punkcie. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zniszczyć ich związku. A jednak...

 

Tamara Arciuch gdy poznała Bartka Kasprzykowskiego, czuła, że są sobie pisani

Był koniec 2006, kiedy Tamara Arciuch dostała zaproszenie do udziału w serialu Polsatu, miała już na swoim koncie mnóstwo ról, ale wciąż czekała na tę jedną, która uczyniłaby z niej gwiazdę pierwszej wielkości. Przyjmując ofertę wcielenia się w kilka postaci w sitcomie, liczyła, że wreszcie uda się jej wyjść z drugiego planu na pierwszy. Nie przypuszczała, że straci głowę dla poznanego na planie Bartłomieja Kasprzykowskiego.

Reklama

"Jechaliśmy na konferencję prasową przed rozpoczęciem zdjęć do serialu, w którym od lutego mieliśmy grać razem" - wspominała w rozmowie z "Galą".

"Natychmiast złapaliśmy kontakt, ale nie zakochaliśmy się w sobie od razu. To uczucie rodziło się dość długo" - dodał Kasprzykowski, opowiadając o początkach ich związku.

Kiedy zauważyli, że stają się sobie coraz bliżsi, próbowali najpierw walczyć ze swoimi uczuciami. Oboje byli przecież zajęci, mieli swoje rodziny. W końcu uznali jednak, że to, co ich łączy, nie jest jedynie chwilowym zauroczeniem. Doszli do wniosku, że po prostu chcą być razem. Poczuli, że są sobie pisani.

Mąż przez 3 lata odmawiał Tamarze Arciuch rozwodu

Nie jest tajemnicą, że ciągłe wizyty Tamary w Warszawie, najpierw z powodu zdjęć do serialu, a potem z racji udziału w 7. edycji emitowanego wtedy na antenie TVN "Tańca z gwiazdami" - sprawiły, że nad jej małżeństwem zaczęły zbierać się czarne chmury. Fakt, że aktorka zakochała się w koledze z planu polsatowskiego serialu, przypieczętował tylko to, czego już od pewnego czasu się spodziewała - że jej związek z Bernardem po prostu nie ma przyszłości.

Piekło rozpętało się, gdy Tamara Arciuch postanowiła ściągnąć do stolicy syna i mamę, która podjęła się opieki nad wnukiem. Bernard Szyc został w Gdyni i zapowiedział, że będzie walczył o swoją rodzinę. Dopiero po pewnym czasie dowiedział się z brukowców, że Tamara spotyka się z Kasprzykowskim.

Żona Bartka nie miała zamiaru przymykać oczu na niewierność męża. Wniosła do sądu pozew o rozwód i po kilku miesiącach go dostała. Mąż Tamary postanowił nie być tak łaskawy, jak łaskawa była żona Bartka - kategorycznie zażądał, by rozwód został orzeczony z winy aktorki. Ta z kolei nie chciała się na to zgodzić.

Sprawa rozwodowa ciągnęła się ponad 3 lata. W tym czasie brukowce pastwiły się nad Tamarą i Bartłomiejem, jakby zmówiły się, żeby dostarczać Szycowi coraz to nowych dowodów na to, że to żona przyprawia mu rogi.

"Skrzywdzono nas" - stwierdziła aktorka w rozmowie z "Galą".

Tamara Arciuch i Bartomiej Kasprzykowski walczyli o uczucie, które ich połączyło

Bernard Szyc publicznie oskarżył Tamarę o to, że nie zajmuje się ich synem i zapowiedział, że do upadłego będzie walczył o prawo do opieki nad Krzysztofem, bo nie wyobraża sobie, żeby wychowywał go jakiś obcy mężczyzna. Sąd nie uznał jego racji i, choć orzekł winę Tamary Arciuch, zawyrokował, że Krzyś zostanie przy niej.

Aktorka dostała rozwód dopiero w 2011 roku - dwa lata po tym, jak ona i Bartłomiej Kasprzykowski doczekali się syna Michała. Następnie od razu wyszła za Bartka.

W listopadzie 2016 roku, pięć lat po ślubie, aktorska para powitała na świecie swe drugie dziecko, córkę Nadię.

Tamara i Bartek twierdzą, że rewolucyjne zmiany, jakie przed laty dokonały się w ich życiu, wynikały z głębokiego przekonania, że są dla siebie stworzeni i muszą walczyć o uczucie, jakie ich połączyło.

"W naszym przypadku decyzja o rozstaniu z poprzednimi partnerami i zaczęciu wspólnego życia była bardzo dojrzała. Pewnie dlatego nadal jesteśmy razem" - stwierdziła aktorka w wywiadzie dla "Świata Kobiety".

Źródła:

1. Wywiady z T. Arciuch i B. Kasprzykowskim, "Gala" nr 15/2011 i nr 4/2014.

2. Wywiad z T. Arciuch i B. Kasprzykowskim, "Viva!" nr 3/2010.

3. Wywiad z T. Arciuch, "Świat Kobiety" nr 11/2021.

4. Artykuł "Wszystko zaczęło się na planie serialu", "Życie na gorąco", lipiec 2020.

Zobacz też:


Tamara Arciuch pokazała twarz córki! Zdjęcie nie pozostawia wątpliwości

Bartek Kasprzykowski był już w bardzo kiepskim stanie. Przerażona żona postanowiła pilnie działać. "Są pierwsze efekty"

Tamara Arciuch zagrała w hicie sprzed lat. "Nie uważałam, że powinnam się tym chwalić"

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Tamara Arciuch | Bartłomiej Kasprzykowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy