Reklama
Reklama

Sokołowska ukryła prawdziwy powód rezygnacji z roli w "Przyjaciółkach"? Od plotek aż huczy

Anita Sokołowska (47 l.) postanowiła zrezygnować z dalszego udziału w serialu "Przyjaciółki". Grana przez nią postać opuści serial. Choć aktorka podała powody decyzji, smutni fani oraz prasa doszukują się drugiego dna. Pierwszym poważnym tropem jest fotografka z produkcji. Jej słowa rzekomo uchyliły rąbka tajemnicy na temat pożegnania z rolą Zuzanny Markiewicz. Oceńcie sami.

Anita Sokołowska opuszcza hit Polsatu

Anita Sokołowska postanowiła opuścić hit Polsatu "Przyjaciółki". Choć świetnie wspomina pracę na planie produkcji, podkreśliła potrzebę życiowych zmian oraz świeżego spojrzenia na aktorskie wyzwania.

"Przychodzi taki moment w życiu, kiedy serce i głowa mówią Ci, że potrzebują zmiany. Jestem głęboko przekonana, że dalej będziecie śledzić losy moich Przyjaciółek, bez energii mojej Zuzy" - pisała na Instagramie w pożegnalnym wpisie. Teraz okazuje się, że powodów odejścia mogło być więcej.

Reklama

Anita Sokołowska odeszła przez "zaszufladkowanie"?

Tymczasem fani z przejęciem analizują wpis udostępniony przez "Super Express". Wspominany portal podzielił się słowami pracującej na planie "Przyjaciółek" fotografki. Fani zastanawiają się, czy to nie wyraźny znak, wskazujący, dlaczego Sokołowska rzeczywiście opuściła produkcję.

"Chodzi o to, żeby zobaczyć kogoś na nowo. Anita była świetną przyjaciółką, ale teraz może być kimkolwiek zechce. Niech będzie małym chłopcem, niech będzie Marilyn Monroe, niech będzie pretty women. Multiplikacja każdego archetypu jest w jej zasięgu. Jeśli by to zależało ode mnie - to bym wykasowała pamięć każdego castingera tylko po to, aby mógł zobaczyć Anitę na nowo. Tak jak ja po tej sesji. Stop szufladkom i ograniczeniom. Leć Anita wysoko" - takie słowa udostępniła wspominana fotografka.

Według "Super Expressu" to właśnie zaszufladkowanie może być powodem odcięcia się od postaci Zuzy Markiewicz. Sama aktorka nie potwierdziła tych plotek.

Anita Sokołowska nie żałuje pracy na planie. Podziękowała ekranowym przyjaciółkom

W gąszczu pogłosek tylko jedno jest pewne. Anita Sokołowska nie żałuje miłych doświadczeń i nawiązania wspaniałych relacji.

"Dziewczyny - Struzia, Lisza i Soszka, są wspaniałymi aktorkami, przeżyłyśmy wiele chwil razem na planie, doświadczałyśmy razem różnych emocji prywatnych i zawodowych, ale ZAWSZE byłyśmy dla siebie w wielkim szacunku i byłyśmy dla siebie wsparciem - z całego serca Wam Dziewczyny dziękuję" - na Instagramie podziękowała nawet swoim ekranowym przyjaciółkom, które były dla niej wsparciem również poza planem zdjęciowym. To właśnie dlatego ich relacje na ekranie prezentowały się tak naturalnie i przekonująco.

W niedawnym wywiadzie dla Świata Seriali Sokołowska równie serdecznie wypowiedziała się na temat swojego odejścia z "Przyjaciółek":

"Moje pożegnanie trwało dosyć długo, bo od momentu podjęcia decyzji i poinformowania producenta, minęły już prawie dwa lata, więc to jest długie rozstanie i powiem szczerze, że nigdy nie przypuszczałam, iż cały proces pożegnania się z produkcją i moją postacią Zuzy będzie tak emocjonujący. Odchodząc, widzę ile przyjaźni i dobrych relacji nawiązałam z ekipą".

Sokołowska pożegnana przez Edwarda Miszczaka

Sokołowską w związku z odejściem z kultowego już serialu Polsatu pożegnał sam Edward Miszczak, dyrektor programowego telewizji Polsat. Nie skąpił jej miłych słów oraz wyrazów wdzięczności. Wręczył też piękny bukiet kwiatów.

Czytaj też:

Pierwsze małżeństwo Sokołowskiej zakończyło się fiaskiem. Z ojcem dziecka nie chce brać ślubu. Oto powód!

Steczkowska ujawnia słowa Wachowicz. W dniu ślubu to było najważniejsze

Anita Sokołowska rozgrzała "serwery" do czerwoności. Wolszczak nie wytrzymała tego widoku

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anita Sokołowska | Przyjaciółki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy