Olejnik przyznała się do uzależnienia
Znana dziennikarka nigdy nie ukrywała, że jej największą miłością są zakupy. Wygląda jednak na to, że Monika straciła kontrolę nad tym, co i ile kupuje.
Olejnik przyznała na łamach "Super Expressu", że wpadła w nałóg, bo praktycznie codziennie musi kupić sobie coś nowego. Głównie są to ubrania i jej znak rozpoznawczy, czyli buty, czasami zadowala się także książką.
„To już nałóg. Nie umiem nad tym zapanować. Jestem strasznie rozrzutna” – wyznaje tabloidowi.
Jednocześnie zdementowała krążące plotki, że w swojej kolekcji posiada ponad 500 par butów. „Jest ich zdecydowanie mniej” – stwierdziła. Ile dokładnie zdradzić nie chciała. Za to podkreśliła, że zdarza się jej, jak każdej Polce, założyć do pracy „kilka razy to samo obuwie”.
"Poświęcenie” godne podziwu.