Reklama
Reklama

Miller zmierzyła się z trudnym pytaniem. Pociągnął ją za język i wyznała całą prawdę

Monika Miller od kilku lat nieustannie pracuje na to, by wzmacniać swoją pozycję w show biznesie, który stał się niej zawodową ostoją. Celebrytka świetnie radzi sobie w telewizji i nie rezygnuje ze spełniania marzeń z nią związanych w związku z problemami, które miewa. Niedawno wyjawiła publicznie, że mierzy się z zaburzeniem psychicznym, na które nie ma leku. W ostatnim wywiadzie bez owijania w bawełnę ujawniła przyczyny swojej otwartości w sieci. Teraz już wszystko jasne.

Miller wyjawiła prawdę o nieuleczalnej chorobie. Wpis poruszył całą Polską

Monika Miller jakiś czas temu ujawniła na forum publicznym, że diagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. W obszernym wpisie, opowiedziała fanom, jak wygląda jej życie - od zobrazowania dolegliwości, które jej dokuczają, po przedstawienie remedium na nie. Wielu nie spodziewało się po niej ani takiego wyznania, ani podobnego schorzenia, biorąc pod uwagę uśmiech, który często można zauważyć na jej twarzy. Okazuje się, że często jest tylko "dobrą miną do złej gry" i ukrywa prawdziwe samopoczucie wnuczki Leszka Millera.

Reklama

"Życie z dwubiegunówką nie jest łatwe, ale trzeba sobie jakoś radzić, innego wyjścia nie ma. Wiem, jak to jest codziennie wymuszać uśmiech i wprost błyszczeć pozytywną energią. Wiem jak to jest nie móc wstać z łóżka i nie czuć żadnego sensu życia. Wiem, jak to jest codziennie brać garść tabletek aby przeżyć kolejny dzień. Itak dzień za dniem mijają tygodnie, miesiące, lata..." - pisała.

To niejedyna choroba, z którą zmaga się młoda gwiazda. Miller cierpi także na fibromialgię. Jest to rzadka i niestety przewlekła choroba, która dotyka tkanek miękkich. Chociaż boryka się z nią niewielki odsetek ludności, w gronie chorych znalazła się także amerykańska piosenkarka Lady Gaga.

Miller zmierzyła się z trudnym pytaniem i wygadała wszystko. To dlatego mówi o chorobach

W trakcie jednego z ostatnich wywiadów dziennikarz usilnie próbował uzyskać od Moniki informację o tym, dlaczego właściwie zdecydowała się na opowiadanie o swoich prywatnych problemach otwarcie. Wielu jej fanów wciąż pamięta czasy, gdy na gwiazdę spadła ostra krytyka z powodu nietuzinkowego wyglądu, a zwłaszcza licznych tatuaży, które pokrywają jej skórę.

Miller przyznała wówczas, że uznała powiedzenie prawdy za konieczność, ponieważ po zapoznaniu się z wiadomościami fanów dowiedziała się, że nie jest z tym sama. Co więcej, mogła dzięki temu pokazać innym, jak można poradzić sobie z nieprzyjemnymi symptomami wywoływanymi przez zaburzenia.

"Bardzo dużo odwagi wymagało to ode mnie, żeby się tak przezwyciężyć. Natomiast bardzo dużą motywacją były wiadomości od fanów i ludzi, którzy mnie obserwują, którzy pytali mnie, (...) jak sobie z tym poradzić, (...) co zrobić, czy udać się psychologa, psychiatry, do jakiego. Stwierdziłam, że jeżeli ja też sama pokażę, jak się z tym borykam na co dzień, to będę mogła sprawić, że ci ludzie będą mieli, jak odnieść się do niektórych sytuacji, które sami mają w życiu" - wyznała w wywiadzie dla ShowNews.pl.

Do większej otwartości na innych i poważne tematy skłoniło ją również zachowanie znajomych z branży, którzy coraz częściej ośmielają się mówić wprost o wpływie show biznesu na ich psychikę i życie. "Zdecydowanie zauważyłam, że to przestało być takim tematem tabu. Ludzie zaczęli o tym otwarcie rozmawiać, bo to nie jest coś, czego trzeba się wstydzić. Uważam, że nigdy nie było czymś, czego trzeba było się wstydzić" - podkreśla.

Zobacz też:

Monika Miller myśli o założeniu rodziny. Wyznała to przypadkiem

Monika Miller ujawnia, jakie zakazy narzucił jej chłopak. Już tego nie ukrywa [POMPONIK EXCLUSIVE]

Monika Miller pozuje na zdjęciu z ukochanym i nie kryje wzruszenia. "Najcudowniejszy dzień"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy