Reklama
Reklama

Małgorzata Kożuchowska ruszyła na pomoc przyjaciółce!

Małgorzata Kożuchowska (46 l.) kilka lat temu zagrała w filmie Magdaleny Piekorz (43 l.), co było spełnieniem jej marzeń. Dziś reżyserka potrzebuje pomocy. Aktorka ruszyła więc na ratunek...

Kiedy Małgorzata Kożuchowska (46 l.) dowiedziała się, że reżyserka Magdalena Piekorz potrzebuje pomocy, natychmiast postanowiła działać. 

Aktorka wie, że zmagającym się z boreliozą trzeba jak najszybciej pomóc. A koszty leczenie tej choroby to wydatek nawet 3,5 tys. zł miesięcznie.

"Małgosia ma pomysł, aby zorganizować akcję, z której dochód zostanie przekazany na leczenie Magdy" – zdradza "Życiu na Gorąco" jej znajoma.

"Gośka już nagłośniła sprawę na planie 'Rodzinka.pl'. Chce zrobić wszystko, aby Magda jak najszybciej wróciła do pracy, bo reżyseria to jej całe życie" – dodaje kobieta.

Reklama

Nie może być obojętna na czyjeś nieszczęście

Pani Małgosia pracowała z Magdaleną Piekorz, stąd bardzo dobrze ją zna i ceni jej talent. Dziewięć lat temu zagrała w jej filmie „Senność”. 

"Chciałam zagrać u Magdy, bo widziałam jej film „Pręgi". Zawalczyłam o zdjęcia próbne i dostałam rolę w „Senności”. Chciałam pracować z osobą o tak niezwykłej wrażliwości. I udało się. Wierzę, że to nie było nasze ostatnie spotkanie. Tęsknię za dobrym kinem i dobrą, wyrazistą rolą" – wyznała Małgorzata.

Teraz chce pomóc, aby Magda jak najszybciej wróciła do pracy, ale wie, że nie będzie to łatwe.

Magdalena Piekorz zachorowała dwa lata temu. Choroba zaatakowała z ogromną siłą, wyłączając reżyserkę z życia zawodowego.

Piekorz sądziła że z chorobą sama da sobie radę. Tymczasem leczenie okazało się żmudne, długie i do tego kosztowne. Dlatego zgłosiła się do fundacji im. Darii Trafankowskiej, gdzie Małgorzata Kożuchowska jest jedną z aktorek, które swoim nazwiskiem firmuje jej działalność. 

Jest to pierwsza i jak dotąd jedyna fundacja wspomagająca środowisko artystyczne. Reżyserka liczy na pomoc niesioną przez kolegów z branży, ale także przez fanów jej twórczości. Tego samego zdania jest Małgosia, która uważa, że środowisko artystyczne bardzo szybko i sprawnie działa w takich sytuacjach. Znikają wszelkie podziały. Wszyscy się jednoczą i tworzą jedną wielką rodzinę. Wierzy, że teraz będzie tak samo.

Małgorzata Kożuchowska uznała jednak, że samo zgłoszenie do fundacji to za mało. Dlatego postanowiła działać, by wspólnie z kolegami i koleżankami zebrać pieniądze, które przynajmniej na jakiś czas pozwolą Magdalenie Piekorz nie martwić się o kolejny dzień leczenia. Kożuchowska znana jest z tego, że chętnie pomaga.

Aktorka od ubiegłego roku cieszy się zaszczytnym tytułem Gwiazdy Dobroczynności. Otrzymała go za wspieranie akcji i kampanii charytatywnych. Pomaga też przypadkowo spotkanym ludziom. Jest to dla niej normalne. 

"Przychodzi taki moment w życiu aktora, kiedy zaczyna się odczuwać coś takiego, jak popularność. I można z tego wyłącznie czerpać satysfakcję, ale można też wykorzystać to szerzej i zrobić coś dobrego" – opowiada aktorka. 

Dlatego teraz namawia wszystkich do niesienia pomocy Magdzie.


Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy