Reklama
Reklama

Księżna Charlene i książę Albert nie mieszkają już razem. ”Są parą na pokaz”

Księżna Charlene (45 l.) przeprowadziła się na stałe do Szwajcarii, a z mężem, księciem Albertem widuje się tylko przy oficjalnych okazjach – donoszą niemieckie i francuskie media. Szczegóły wspólnych wyjść uzgadniają ich biura prasowe. Wprawdzie ostatnio książęca para spędziła urlop na jachcie, jednak ponoć zdecydowali się na to tylko ze względu na dzieci.

Kiedy europejskie media obiegły zdjęcia ze wspólnych wakacji księżnej Charlene i księcia Alberta na jachcie, pojawiły się spekulacje, że być może udało im się dojść do porozumienia. Szybko jednak wyszło na jaw, że po prostu chcieli sprawić przyjemność  dzieciom. 

Księżna Charlene wyprowadziła się na dobre

Ośmioletnie bliźnięta: książę Jacques i księżniczka Gabriella niezbyt często mają okazję widzieć rodziców razem. Charlene bowiem, jak donoszą zgodnie francuskie „Voici” i niemiecki „Bild”, przeprowadziła się na stałe do Szwajcarii i wpada do Monako tylko z okazji oficjalnych uroczystości, których szczegóły ustalają między sobą członkowie personelu jej i Alberta. 

Reklama

Po rodzinnym urlopie na jachcie, księżna wróciła do swojej nowej rezydencji w Szwajcarii i pojawi się w Monako dopiero wtedy, gdy jej obecność u boku męża będzie niezbędna. 

Charlene i książę Albert są w nieoficjalnej separacji

Jak twierdzi źródło zbliżone do kręgów pałacowych w rozmowie z „Voici”, Charlene i Albert są parą już tylko na pokaz. Charlene jednak wywalczyła sobie prawo do spotkań z dziećmi poza oficjalnymi okazjami i bez obecności obiektywów. Jak donosi niemiecki „Bild”:

„Charlene i Albertowi zależy na komforcie dzieci, więc opiekują się nimi na zmianę”. 

Taki obrót sprawy nie wydawał się trudny do przewidzenia, odkąd księżna Charlene w 2021 roku wróciła do Monako po 10-miesięcznym pobycie w RPA, kraju, w którym się wychowała i który reprezentowała na Igrzyskach Olimpijskich w 2000 roku. 

Po powrocie z Republiki Południowej Afryki, gdzie zmagała się z groźną i przewlekłą infekcja uszu, gardła i nosa, księżna kolejne 5 miesięcy spędziła w ośrodku zamkniętym. Jak tłumaczył jej mąż w rozmowie z magazynem „People”:

„Nie spała ani nie jadła dobrze. Wiedziała, że najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, to poddać się specjalistycznemu leczeniu. Ze względu na zachowanie prywatności musiało to być gdzieś poza Monako”. 

Księżna Charlene i książę Albert: to już naprawdę koniec?

Od tamtej pory Charlene od czasu do czasu pojawia się u boku księcia, jednak trudno nie zauważyć, że całkowicie ignoruje czułe gesty małżonka, a właściwie nawet jego obecność.

Plotki o jej wyprowadzce z pałacu krążyły od pewnego czasu, początkowo mówiono jednak, że wynajęła apartament na mieście. Teraz okazuje się, że na swoje miejsce zamieszkania wybrała Szwajcarię.

Jak wiosną tego roku donosił australijski magazyn „New Idea”, książę Albert ponoć przekupił żonę łapówką. Jak twierdzi tabloid, powołując się na informatorów z Pałacu Książęcego w Monako, płaci żonie równowartość 18 milionów dolarów rocznie, by od czasu do czasu poudawała, że między nimi wszystko jest w porządku.  

Na razie trudno o niej powiedzieć, że jest dobrą aktorką…

Zobacz też:

Nieślubny syn księcia Alberta przerywa milczenie. Kochanka dołączyła do rodziny

Księżna Charlene emanuje tradycyjnym smutkiem na Grand Prix Monako

Smutna księżna Charlene pojawiła się publicznie. Najnowsze zdjęcia niepokoją


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Księżna Charlene | książę Albert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama