Gawliński pod kroplówką
Interwencja lekarzy była konieczna! Przeczytaj wywiad z artystą!
Byłeś już na wakacjach?
Jeszcze nie, bo w tym roku mam dużo pracy z Wilkami. Koncertujemy prawie w każdy weekend, czasami jedziemy ponad tysiąc pięćset kilometrów. A pomiędzy występami nagrywamy nową płytę. Jej wydanie planujemy na początek jesieni, więc na urlop wyjadę prawdopodobnie dopiero po premierze. Ale już marzę o wakacjach. Mam nadzieję, że przy okazji sierpniowych koncertów zespołu w Kołobrzegu i Ustroniu Morskim uda mi się zostać nad morzem dzień albo dwa dłużej.
Niedawno przed koncertem spotkała Cię przykra niespodzianka?
Niestety, pokonały mnie upał i jedzenie, którym się strułem. Ale lekarze z oddziału ratunkowego szpitala w Ciechanowie błyskawicznie postawili mnie na nogi litrową kroplówką. Za co im serdecznie dziękuję.
Twoja żona Monika zawsze podróżuje z Tobą. Dwaj synowie również Wam towarzyszą?
Obaj są dorośli, studiują, mają swoje życie. Pewnie niedługo wyfruną z rodzinnego gniazda.
Nie będzie Wam smutno we dwoje w takim dużym domu?
Będzie nam bardzo smutno. Dlatego myślimy już o tym, żeby wyprowadzić się z tego domu i wystawić go na sprzedaż.
Magda Lewandowska
nr 32/2012