Reklama
Reklama

Doda atakuje Polaków

"Zakompleksione hordy biegających w kółko, krzyczących małych fiutków zdominowały głowy myślących przez telewizor obywateli" - pisze Doda. Tak skandalistka zadebiutowała jako felietonistka w piśmie dla panów.

Na łamach "Maxima" Rabczewska oskarża społeczeństwo o niezrozumienie. Nie ukrywa, że jest mocno sfrustrowana...

"Bycie seksbombą w Polsce to trudna kwestia. W kraju, w którym największą radością dla przeciętnego Kowalskiego, Nowaka czy Wojewódzkiego jest potknięcie konkurenta, nie można oczekiwać obiektywnej oceny czegokolwiek przez bandę zawistnych błaznów" - czytamy.

Jej zdaniem "funkcjonowanie w polskim szołbiznesowym bagienku to trochę jak nieustanne bieganie przez tor przeszkód słodko uśmiechających się przyjaciół".

Co więcej, skandalistka uważa, że powodem negatywnych emocji, które "przenosimy z pokolenia na pokolenie", jest... "niewystarczająca dawka codziennego, zdrowego i satysfakcjonującego seksu".

Reklama

"Może gdyby pan Nowak, Wojewódzki czy Leszczyński nie zakwaszali swoich główek i organów knuciem intryg i sensacji na temat pani X, Y czy Z, ale wzięliby się porządnie do ogarnięcia żony czy kochanka, to może wtedy byliby bardziej zrelaksowani i przyjaźniej nastawieni do rzeczywistości!".

Polaków czytających plotki na jej temat Doda porównuje do... "łykających spermę tanich dziwek". To już naprawdę jej koniec?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy