Reklama
Reklama

Bartłomiej Topa wraz z żoną i pięciorgiem dzieci uciekli na święta z Polski! "To będzie wyzwanie"

Bartłomiej Topa (55 l.) w tym roku zdecydował się uciec na święta z Polski. Opowiedział w telewizji o swoich nietypowych planach. Wiedzieliście, że aktor wychowuje z partnerką pięcioro dzieci?

Bartłomiej Topa rzadko wspomina o swoim życiu osobistym i raczej nie dzieli się prywatnością w mediach. Czasem jednak na Instagramie pozwala sobie pokazać, jak wygląda jego "szczęśliwe ojcostwo".

Bartłomiej Topa wychowuje pięcioro dzieci

Partnerką aktora jest prawniczka Gabi Mierzwiak, z którą wychowuje pięcioro dzieci: 14-miesięczne bliźniaczki oraz pociechy z poprzednich związków - dwie starsze córki i dorosłego syna. Można więc powiedzieć, że tworzą klasyczną, patchworkową rodzinę, a co za tym idzie, każdy dzień to dla nich logistyczne wyzwanie. 

Topa i Mierzwiak pojawili się ostatnio w "Dzień Dobry TVN", aby opowiedzieć o swoich planach na święta, które również są dość nietypowe - w tym roku wybierają się do Hiszpanii. Jak ujawniła partnerka aktora:

Reklama

„To będzie wyzwanie, bo uświadomiłam sobie, że będziemy lecieć cztery godziny i dziewczyny (bliźniaczki - przyp. red.) będą siedziały u nas na kolanach, bo są poniżej 2. roku życia. Jak ostatni raz lecieliśmy samolotem, to dziewczyny miały pół roku. Byliśmy daleko u naszych przyjaciół, aż w Bejrucie, ale tylko dlatego się zdecydowaliśmy na tak daleką podróż, bo wiedzieliśmy, że będziemy tam mieli dom i bezpieczny czas”. 

Świąteczne plany Bartłomieja Topy

Rodzinny wypoczynek w słonecznej Hiszpanii był planowany już od jakiegoś czasu, jako forma rekompensaty za to, co czeka ich w niedalekiej przyszłości. Topa bowiem już w styczniu rozpoczyna pracę nad nowym projektem, który pochłonie go na dobrych kilka miesięcy. Jak wyznał w "Dzień Dobry TVN":

„Jedziemy chwilę odpocząć, bo od stycznia zaczynam bardzo intensywny czas. Nie będzie mnie cały styczeń, luty i może trochę w marcu. Przygotowujemy się na to, mamy wsparcie naszych przyjaciół, którzy nam pomagają przy ogarnianiu domu i przy dzieciach". 

Codzienne życie patchworkowej rodziny nie jest łatwe i wymaga od pary dobrej organizacji, ale jest też źródłem ogromnego szczęścia rodziców. Jak tłumaczy aktor:

"Poza bliźniaczkami mamy dwie córy i syna dorosłego, prawie dwudziestoletniego, więc to jest wyzwanie każdego dnia, mimo że nie jesteśmy na co dzień wszyscy razem. Każdy ma swoje potrzeby, każdy ma swoje radości, smutki i to wszystko się w tym kotle miesza”. 

Partnerka Topy dodała jednak, że z każdym miesiącem radzą sobie coraz lepiej i praktyka w tym wypadku rzeczywiście czyni mistrza. Na poparcie swoich słów przytoczyła anegdotę, która pokazuje, że doszli już do niezłej logistycznej wprawy.

„My jesteśmy jak dobra firma. Nasze życie przypomina małe korpo. Ostatnio sobie przypomniałam, jak jechaliśmy na pierwszą wizytę do pediatry. Spóźniliśmy się półtorej godziny. Pani zamknęła recepcję, bo była przekonana, że nie przyjdziemy. Dzisiaj jak mamy wyjść, to jesteśmy w stanie zrobić to w 10 minut”.

Cała rozmowa zakończyła się prostym i budującym wnioskiem Bartłomieja Topy: nigdy nie czuł się szczęśliwszy niż teraz. Tylko pozazdrościć!

Zobacz też:

Bartłomiej Topa z partnerką i córeczkami w "Dzień Dobry TVN". Mają za sobą wielką tragedię

Bartłomiej Topa pokazał urocze zdjęcie bliźniaczek. Zrobił wyjątek dla fanów! "Daj miłość, dostaniesz miłość"

Bartłomiej Topa "w roli życia". Zdradził płeć bliźniąt!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Bartłomiej Topa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy